Katastrofa smoleńska na... 1500 puzzlach. "Nie da się ich ułożyć"

Zdjęcie rozbitego prezydenckiego tupolewa umieścił na puzzlach artysta Jacek Adamas. Parę miesięcy temu ten sam rzeźbiarz z Warmii ustawił pod Belwederem kilkumetrową instalację "TU-SK 154 M".

Na pudełku znalazł się fragment wraku prezydenckiego tupolewa. W środku jest jednak 1500 białych puzzli. - Dlatego to układanka, która nigdy nie będzie ułożona. Same puzzle kojarzą mi się z trudem, potrzebnym do ich ułożenia, a także z faktem, że niektóre elementy zawsze giną. Biały kolor to nawiązanie do białej plamy - czyli niewyjaśnionej historii ze Smoleńska - tłumaczy Jacek Adamas.

"Poważne treści w reklamowej formie"

- Puzzlami chcę też zwrócić uwagę na grę, którą prowadzą różni ludzie. To jest bardzo tragiczna historia, ale drugą tragedią jest to, co się dzieje wokół samolotu. To kompromituje nasz kraj - uważa artysta.

Adamas układankę wykonał dla Miejsca Dla Sztuki, galerii działającej przy ASP we Wrocławiu. Pokazywał je też w bytomskim Centrum Sztuki Współczesnej "Kronika".

Puzzle promuje też poprzez busa, którym jeździ na co dzień. Z jednej strony okleił go właśnie zdjęciem puzzli, z drugiej pracami dwóch innych artystów: Tomasza Musiała i Adama Grudnia. - To taka autogaleria. Podaje ważne treści w formie reklamowej. Jeżdżę po Polsce. Czasem zatrzymuję się w korku, na samochód patrzą ludzie. Zarejestrowałem ich mętne spojrzenia, ale kiedy widzą treść, w ich oczach pojawia się błysk - opowiada.

Niedoszły areszt i TU-SK 154 M

Adamas twierdzi, że nie spotkał się z nieprzychylnymi reakcjami. - Mnóstwo ludzi fotografuje busa - dodaje.

Adamas to absolwent warszawskiego ASP. Uczył się w słynnej pracowni Grzegorza Kowalskiego, razem z takimi artystami jak Paweł Althamer, Artur Żmijewski, Katarzyna Kozyra. Od lat mieszka z rodziną we wsi Wroławki na Warmii. Jest autorem akcji ulicznych i happeningów, jak m.in. w 2008 r. "Całun warmiński" (z Piotrem Romanowskim, stowarzyszeniem Sadyba i Teatrem Węgajty owinął zagrożone wycinką drzewa białym płótnem).

Jest założycielem stowarzyszenia Kochajmy Warmię. Adamas od lat walczy też z lokalną władzą. Cztery lata temu został skazany na grzywnę w wysokości 510 zł - z zamianą na areszt - za to, że rozwieszał plakaty o wulgarnej treści. Nie zapłacił grzywny i miał trafić do aresztu. Ostatecznie za Adamasa grzywnę zapłaciła Fundacja Galerii Foksal.

O Adamasie zrobiło się też głośno w ubiegłym roku, kiedy pod Belwederem, w okolicach Kancelarii Premiera ustawił instalację "TU-SK 154 M".

 

TOK FM PREMIUM