Centrum Zdrowia Dziecka wstrzymuje niektóre zabiegi
- Córka miała mieć zabieg usunięcia migdałka i założenia drenów na błony bębenkowe - opowiada ojciec czterolatki. - Zapowiedziano go na wrzesień, ale konkretnie miałem umawiać się w sierpniu. Teraz się dowiaduję, że najwcześniejszy termin to styczeń, może luty, bo skończyły się pieniądze.
Dziewczynka cierpi na przewlekłe zapalenie uszu, co miesiąc ma infekcje, a z powodu płynu zbierającego się w uszach nie dosłyszy.
- Nie jest to przypadek pilny, zagrażający życiu dziecka, dlatego zabieg przełożono na przyszły rok - tłumaczy Paweł Trzciński, rzecznik Centrum Zdrowia Dziecka (CZD). - Kontrakt skończył nam się już dawno, a my mamy w tej dziedzinie bardzo duże nadwykonania. Na razie nie dostaliśmy za nie pieniędzy. A nie możemy ryzykować i dalej się zadłużać. Dlatego odsyłamy pacjentów na styczeń, kiedy będzie już nowy kontrakt.
Na usługi laryngologiczne CZD dostało w tym roku ponad 195 mln zł. Tę kwotę szpital przekroczył już o ponad 5 mln. Cały tekst w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej".