Deresz: Dla mnie ta wiadomość nie jest szokująca

- Dla mnie ta wiadomość nie jest szokująca, bowiem na tym wielkim polu nieszczęścia, jakim był Smoleńsk, musiało się to zdarzyć - powiedział w TVN24 Paweł Deresz. - W przypadku mojej żony jestem pewien, że w trumnie znajduje się jej ciało. Na pewno nie będę się domagał ekshumacji - dodał.

- Było to tak wielkie nieszczęście, ekipy nie były do tego zupełnie przygotowane. Panował tam wielki szum, nie powiem, że bałagan, bo to nieprawda, ale tak jak w czasie wielkiej katastrofy ludzie nie są zorganizowani, nie wiedzą, co mają robić. Tym bardziej, kiedy dowiadują się, że na pokładzie samolotu była para prezydencka - tak Paweł Deresz skomentował informację prokuratury wojskowej. Dziś podano do wiadomości , że ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione, a w jej trumnie znajdowało się ciało innej osoby.

- Uważam, że każdą wątpliwość należy wyjaśnić, że te rodziny, które chcą ekshumacji, mają do tego prawo, i ja je rozumiem. Tak samo jak rozumiem prokuraturę - powiedział Deresz, którego żona Jolanta Szymanek-Deresz zginęła w katastrofie smoleńskiej.

- W przypadku mojej żony jestem pewien, że w trumnie znajduje się jej ciało. Chciałbym zresztą uszanować ciszę i spokój wiekuisty mojej żony i na pewno nie będę się domagał ekshumacji - dodał na antenie TVN24.

TOK FM PREMIUM