- Sprawa jest na tyle bulwersująca, że nie wyobrażam sobie, żeby dziś nie było konferencji prokuratury. To się nam wszystkim należy i tego oczekujemy - mówi Graś w "Polityce przy kawie" komentując dzisiejsze doniesienia "Rzeczpospolitej".
Przyznaje, że premier spotyka się z prokuratorem prowadzącym sprawę katastrofy smoleńskiej, natomiast nic więcej nie może na ten temat powiedzieć. - Pan prokurator od czasu do czasu rzeczywiście w różnych sprawach z panem premierem się spotyka, są to spotkania w cztery oczy i nie wiem, czy dzisiejsze doniesienia były przedmiotem rozmów - wyjaśnia.
Zaznacza, że póki co mamy do czynienia jedynie z doniesieniami medialnymi, jednak prokuratura musi wszystko wyjaśnić.
- To są pytania do prokuratury. Ustalenia prokuratorów polskich, którzy ekshumowali szczątki ciał, wykluczały obecność takich środków. Prokuratura musi wyjaśnić, jak to trzeba interpretować. Jakie jest źródło ewentualnego ich pochodzenia - mówi.
Zaznacza, że jeśli rzeczywiście opisane fakty się potwierdzą, to przez następne godziny będą trwały intensywne rozmowy, jak dalej działać.
Graś dodaje, że współpraca z Rosją "była raz lepsza, raz gorsza", ale to dzięki między innymi tej współpracy była możliwa ostatnia wizyta prokuratorów w Smoleńsku. - Eksperci będą nam mogli powiedzieć, skąd te substancje się tam wzięły, także co w czasach sowieckich na tym terenie było. Czy też rzeczywiście jest tak, że należy zintensyfikować śledztwo nad kolejną hipotezą. Premier podejmie wszelkie decyzje po oficjalnym stanowisku prokuratury - stwierdza.
