Hajdarowicz dla ''Wprost'': Gmyz oszukał Wróblewskiego
Hajdarowicz, który jest właścicielem "Rzeczpospolitej", wyjaśnia, że w noc przed publikacją o trotylu zadzwonił do rzecznika rządu Pawła Grasia, ponieważ "jako odpowiedzialny obywatel uznał, że informacja jest tak nieprawdopodobna, że ma taki obowiązek". - Po prostu wziąłem telefon i obudziłem Grasia - mówi i dodaje, że rzecznik rządu był w szoku, ale nie próbował go namówić na wstrzymanie druku.
O spotkaniu Hajdarowicza z Grasiem przed domem rzecznika na ul. Wiejskiej poinformowało Radio Zet. Informację potwierdził sam Graś na swoistej konferencji prasowej, która odbyła się późnym wieczorem na Twitterze.
Prezes Presspubliki zaznacza, że znał jedynie ogólne tezy artykułu, nie czytał go z tego względu, że według naczelnego nie był jeszcze gotowy, a on sam nie jest "cenzorem". Zaznacza, że wielokrotnie pytał o wiarygodność źródeł, o czym był ciągle przez naczelnego zapewniany. Sam tekst przeczytał dopiero w łóżku na tablecie. Jak zareagował?
- I nie mogę wstać z łóżka... Czuję się absolutnie oszukany... Czytam tekst - mam w pamięci rozmowę z naczelnym - i widzę, że tytuł jest nieadekwatny do tego, co z nim ustaliłem, że tekst i tytuł są kompletnie rozbieżnymi światami. Tytuł zabijał treść - mówi Hajdarowicz.
"Wg Gmyza powinniśmy uznać babę, która sprzedaje kapustę, za źródło"
Hajdarowicz opowiada, że po konferencji prokuratury wojskowej przyszedł do niego Wróblewski i powiedział: "Pomyliliśmy się". - Ja na to: "Tomek, spokojnie, czekajmy na konferencję premiera, nie dawajmy żadnego oświadczenia, trzeba zebrać myśli" - opowiada Hajdarowicz. Co na to Wróblewski?
- Tomek wychodzi i... daje oświadczenie ze słowami: "pomyliliśmy się" - opowiada Hajdarowicz. Później Wróblewski miał mu mówić, że "nie wytrzymał i dał oświadczenie".
A jak właściciel "Rzeczpospolitej" ocenia samego Gmyza? - W jego mniemaniu powinniśmy uznać babę, która na placu sprzedaje kapustę, za źródło informacji na temat broni atomowej w Iranie - mówi i zaznacza, że wielokrotnie był zapewniany o wiarygodnych źródłach przez naczelnego, a okazało się, że z materiałów, które przedstawił Gmyz, nic nie wynikało.
- Redaktor Gmyz, pisząc tekst, nie miał żadnych!, żadnych!, żadnych! - według mojej wiedzy - wiarygodnych źródeł informacji, które by go uprawdopodabniały - mówi.
Czytaj cały wywiad z Grzegorzem Hajdarowiczem w najnowszym "Wprost"
-
Paweł Śpiewak nie żyje. Znany socjolog miał 71 lat. "Postać wieloformatowa"
-
Leszek Miller o wysokim poparciu dla PiS-u: Zdemoralizowana władza demoralizuje społeczeństwo
-
Marcin W. w rękach policji. Jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
"Rząd przygotował na nas pułapkę". Polonia w Londynie zrobiła eksperyment. Chodzi o wybory
- Wypadek radiowozu z nastolatkami. Są zarzuty. Giertych: Nie udało się sprawy przekręcić
- Inflacja w marcu 2023. Są najnowsze dane GUS i prognozy ekonomistów: To początek trendu dezinflacyjnego
- Zmiany w Kodeksie pracy 2023 zaczną obowiązywać już w kwietniu. Sprawdź szczegóły
- "Gangster w otoczeniu komendanta Szymczyka". Szef policji pozywa dziennikarza "Gazety Wyborczej"
- Zasiłek dla bezrobotnych 2023. Ile wyniesie i kto go dostanie?