Gen. Koziej: Coś panu prokuratorowi pomyliły się czas i miejsce. W ABW trzeba zmian

- Prokurator popełnił błąd, myląc wątki. To była niezręczność - powiedział gen. Stanisław Koziej o słowach szefa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie nt. ABW. Prok. Artur Wrona mówił, że nie trzeba w niej żadnych zmian. Według gen. Kozieja z kolei agencja ma zbyt wiele kompetencji, a Polsce potrzeba odrębnego ośrodka analizy informacji.

Od kilku tygodni trwa dyskusja na temat ograniczenia kompetencji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Szef krakowskiej prokuratury apelacyjnej prok. Wrona oświadczył wczoraj, że według niego "funkcjonariusze ABW winni mieć uprawnienia, które posiadają obecnie".

- Coś panu prokuratorowi pomyliły się czas i miejsce mówienia. Uważam, że to była niezręczność, bardzo niedobra, przy takiej okazji poruszać kwestie nieleżące w jego kompetencjach. Popełnił błąd, myląc wątki - ocenił dziś na antenie Programu 1 Polskiego Radia gen. Koziej.

"Musi być większa specjalizacja konkretnych służb"

Szef BBN zgodził się z premierem, który niedawno zapowiedział odebranie ABW części uprawnień śledczych. - To jest właściwy krok. Podobne wnioski przedstawiliśmy w strategicznym przeglądzie bezpieczeństwa narodowego, które zresztą przekazaliśmy panu premierowi - mówił gen. Koziej. - Uważamy, że takie skumulowanie różnych funkcji w jednej służbie nie jest dobrym rozwiązaniem. Musi być większa specjalizacja między służbami, które rozpoznają wywiad, dostarczają informacji, a tymi, które te informacje analizują i przedstawiają, i wreszcie tymi, które śledzą i ścigają przestępców - tłumaczył.

Jak dodał szef BBN, w Polsce potrzeba na nowo zorganizować służby specjalne, tak aby powstało jedno "centrum zintegrowanych analiz służb specjalnych". - Teraz tych ośrodków jest sporo, może za dużo, każdy z nich produkuje własne informacje i decydent od każdego z nich je otrzymuje. Tymczasem ktoś powinien wcześniej temu decydentowi analizować, porównywać, wyciągać wnioski z informacji - skwitował gen. Koziej.

TOK FM PREMIUM