Kolejny atak na kolektyw LGBTQ z Muranowa. Siódmy w ostatnich trzech tygodniach
To, niestety, nie był pierwszy raz, kiedy członkinie kolektywu UFA muszą włamywać się do własnej siedziby. Dziś w nocy nieznani sprawcy ponownie powybijali w budynku na Muranowie szyby, założyli na bramę łańcuch i nową kłódkę. Zaledwie wczoraj sprawę ataków opisał TOK FM .
- I znów nikt nic nie widział, choć wydaje się, że ktoś powinien usłyszeć, jak ktoś wybija szyby w budynku obok - zauważa David Sypniewski, który wspiera kolektyw i powiadomił nas o ostatnim napadzie, pisząc na Alert24 .
Fundacja, która dziś obchodzi swoje piąte urodziny, zajmuje się działalnością antydyskryminacyjną dla środowisk osób homo- i transseksualnych. Organizuje też np. zajęcia dla starszych mieszkanek Muranowa z obsługi komputera. Ostatnio UFA zakończyła program "Warkocze M.", w ramach którego międzypokoleniowa grupa kobiet zgłębiała swoje historie.
"Zgłosiliśmy napad policji. Kazali nam poczekać do poniedziałku"
Co na to policja? W rozmowie z nami utrzymuje, że żadnego zgłoszenia o ataku na UFA z zeszłej nocy nie odnotowała. Zupełnie co innego twierdzi jednak Katarzyna Szczepkowska z kolektywu, która odkryła zniszczenia dziś ok. godz. 10. - Najpierw zadzwoniłam na policję, ale powiedziano mi, że muszę zgłosić napad osobiście. Wcześniej wystarczył telefon, aby funkcjonariusze pojawili się na miejscu - zauważa.
Pojawienie się na posterunku również nie pomogło. - Policja powiedziała mi, że nie może przeciąć łańcucha bez obecności administratora budynku (choć wcześniej jej to nie powstrzymywało), a nie będzie przeszukiwać miejsca przestępstwa tylko połowicznie. Stanęło na tym, że przyjadą w poniedziałek, jak będzie administrator. A nam zależało tylko na tym, by przyjechali, zrobili zdjęcia i zebrali dowody, bo do poniedziałku mogą zniknąć. To oznacza, że do poniedziałku nam też nie wolno wchodzić do naszej własnej siedziby - dodaje.
W związku ze sprzecznymi informacjami zadzwoniliśmy na policję jeszcze raz, by dopytać, czy zgłoszenie w końcu było, czy nie. Biuro prasowe w tej chwili próbuje to ponownie ustalić.
Policja: Szukanie w tej sprawie drugiego dna nie ma sensu
Tymczasem Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji we wczorajszej rozmowie z reporterem TOK FM apelował o to, by nie dopatrywać się w napadach na fundację LGBTQ jakiejś zorganizowanej akcji, bo to pewnie tylko "chuligańskie wybryki". - Szukanie tu drugiego dna nie ma sensu - przekonywał.
- Jakby to był zwykły chuligan, nie pisałby na drzwiach "cwele" czy "pedały" - oponowała działająca w UFA Natalia. - Policja, o ile na początku wykazywała zainteresowanie, to potem od drzwi już było: "A, to panie są z tej... (chrząknięcie)... fundacji" - westchnęła.
Szczepkowska zgadza się, że za atakami stoi najprawdopodobniej ta sama grupa osób. - Myślimy, że to ktoś mieszkający w okolicy. Raz drzwi fundacji pomalowano w 15-minutowej przerwie między zajęciami dwóch grup. Ktoś musiał widzieć, że pierwsza grupa właśnie opuściła budynek - tłumaczy członkini kolektywu. - Innym razem, jak ktoś wysmarował nam drzwi smarem, to próbował wyczyścić sobie ręce o kosz na śmieci, który jest przy drodze, która prowadzi wyłącznie do bloku naprzeciwko naszego budynku - zauważa.
Jak dodaje, nikt z sąsiadów nigdy jednak nie zgłaszał nikomu z fundacji oficjalnych skarg.
DOSTĘP PREMIUM
- KRRiT na wojnie z TVN24. Mieszkowski o Świrskim: PiS-owski talib. Prowadzi nagonkę na wolne media
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- "Na jego oczach zawaliło się 25 budynków. Zginęła jego rodzina". Katastrofalna sytuacja w Syrii
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- "Siła kłamstwa" na sejmowej komisji. Opozycja o Świrskim i KRRiT. "Próba represji i zastraszania"
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Przemoc psychiczna nie zostawia śladów w postaci siniaków. Dlatego tak trudno ją zauważyć
- Po co Hołownia i Kosiniak-Kamysz znów ogłosili, że łączą siły? "Nie ma co zaczynać od końca"
- Turcja. Polscy strażacy wydobyli spod gruzów mężczyznę. "Pierwszy uratowany człowiek"