"Upokarzamy samych siebie. I dlatego wybuchają histerie, że coś jest antypolskie"

"Amerykanie zrobili setki mocnych filmów, które stawiają Stany w upiornym świetle. I też serię patriotycznych gniotów. Ani jedno, ani drugie im nie zaszkodziło, wprost przeciwnie, zbudowało mit Ameryki. Może więc idziemy dobrą drogą?" - pisze o "Pokłosiu" w najnowszym "Wprost" Tomasz Jastrun.

Jastrun komentuje zamieszanie wokół nowego filmu Władysława Pasikowskiego. Niektórzy zarzucali, że fabuła "Pokłosia", dotycząca zachowania Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej, jest przerysowana.

"Polska jest krajem upokorzonych przez historię. Upokarzali nas obcy, a my też upokarzaliśmy się nawzajem. Upokorzeni z braku laku upokarzamy samych siebie" - komentuje dzisiaj felietonista "Wprost". Dodaje, że to właśnie przez to co jakiś czas wybuchają histerie, że coś jest antypolskie. "O tak, film potęgą jest i basta. Jest się czego bać. To on kształtuje naszą wiedzę o świecie. "Bitwa pod Wiedniem" i "Rok 1920" powinny jednak z nakładką pokryć "Pokłosie" (podobno to monstrualne pawie). Ale skoro "Pokłosie" to taki zły film, po co ten krzyk?" - pyta Tomasz Jastrun.

Pisarz podsumowuje jednak, że patrząc na inne kinematografie - a dokładnie USA - można się wiele dowiedzieć. "Amerykanie zrobili setki mocnych filmów, które stawiają Stany w upiornym świetle. I też serię patriotycznych gniotów. Ani jedno, ani drugie im nie zaszkodziło, wprost przeciwnie, zbudowało mit Ameryki. Może więc idziemy dobrą drogą?".

Cały komentarz w najnowszym numerze "Wprost".

TOK FM PREMIUM