Po dyscyplinarnym zwolnieniu Lisicki będzie się sądził z Hajdarowiczem
Paweł Lisicki został odwołany z funkcji redaktora naczelnego tygodnika "Uważam Rze" 28 listopada. Miał jednak pozostać pracownikiem spółki Presspublica do momentu zaopiniowania wniosku o zwolnienie przez związki zawodowe. 3 grudnia w tygodniku "Wprost" ukazał się wywiad, w którym były naczelny "Uważam Rze" powiedział m.in., że Grzegorz Hajdarowicz zaproponował mu kupienie tygodnika. Ujawnił też prognozowane na ten rok przychody z reklam. - Traktowanie tego jako ujawnienie tajemnicy spółki jest o tyle absurdalne, że nie sposób zrozumieć tego, co się stało z tygodnikiem, jeśli ten fakt nie byłby znany - wyjaśnia Lisicki w rozmowie z serwisem wPolityce. Zapowiada też odwołanie się do sądu pracy.
Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, zastrzega, że wybór trybu, w którym zwolniono Lisickiego, będzie można ocenić dopiero na podstawie wyroku sądu pracy. - Jednak mamy tu najwyraźniej do czynienia ze złamaniem niepisanej zasady, według której zdymisjonowany lub odchodzący z własnej woli redaktor naczelny nie wypowiada się krytycznie o swoim byłym pracodawcy i nie ujawnia szczegółów pracy wydawnictwa - dodaje Hoffman w rozmowie z "Press".
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Próbowali zakłócić pokaz "Zielonej granicy". "Grupa chuliganów z wicemarszałkiem województwa"
-
Łódzka odsłona afery wizowej. Szczerba o "załatwiaczach". "To nas przeraziło"
-
"Schudłem 20 kilo, kaszlałem. Nie miałem pojęcia, że to gruźlica". Liczba zakażeń "rośnie i rośnie"
-
O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- Rozpierducha. I podłość, czyli Duda - prezydent niektórych Polaków [629. Lista Przebojów TOK FM]
- Trójkąt polsko - ukraińsko - niderlandzki. Multikulturową układankę otwiera Jerzy Nemirycz
- Płonie sala weselna w Pruszkowie. Pożar wybuchł w trakcie imprezy
- Zboże z Ukrainy. Polska z Unią się biją, a Rumunia skorzysta? "Byłbym ostrożny"
- Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos