Radni Wałbrzycha zdecydowali: sklepy czynne do 23, kluby do 24. "Bzdura", "idiotyzm", "melinę otwieram!"

Od Nowego Roku po godzinie 23 wałbrzyszanin zakupów - na przykład alkoholowych - w sklepie nie zrobi. A w dyskotece pobawi się tylko do północy, bo potem go wyproszą i lokal zamkną. Tak zdecydowali miejscy radni, podobno na prośby mieszkańców, którym nie podobały się hałas, pijaństwo i imprezowicze na ulicach. - Uchwała wystawiła nas na pośmiewisko - grzmi radny opozycyjnego SLD. "Dyskoteki do 24. Syto" - ironizują wkurzeni wałbrzyscy internauci.

"Melinę otwieram z wódką piwem i papierosami... adres podam wkrótce!", "XXI wiek. Epoka komputerów. Demokracja pełną gębą. A przepisy jak za stanu wojennego!!!!", "otworzyć więcej klubów seniora, pozamykać dyskoteki, puby i restauracje!", "wyjątkowo idiotyczna uchwała..." - takie komentarze dominują w lokalnym serwisie walbrzyszek.com .

Uchwała, którą internauta "żul" nazywa "idiotyczną", zakłada, że w nocy - między 23 a 6 rano - działać będą mogły tylko apteki, stacje paliw, hotele, motele i pensjonaty. Puby i dyskoteki w weekendy mogą być czynne "aż" do godziny trzeciej. W ciągu tygodnia o północy będą zamykane. Projekt został przegłosowany i wchodzi w życie od Nowego Roku.

"Były skargi mieszkańców, szkół i Kościoła"

Sama inicjatywa wprowadzenia nowego prawa wyszła najpierw z Urzędu Miejskiego. Postanowiliśmy zapytać, skąd pomysł na taką nietypową uchwałę. - Ten temat powracał na każdym spotkaniu z mieszkańcami, do urzędu stale wpływały też skargi osób mieszkających w pobliżu takich sklepów, które w Wałbrzychu zlokalizowane są głównie na parterach kamienic mieszkalnych - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą" Szełemej.

- Były skargi ze strony mieszkańców, szkół oraz Kościoła na funkcjonowanie różnych placówek - mówi nam Krzysztof Fila z UM. I zaznacza przy tym, że nie chodzi wyłącznie o sklepy, ale także o punkty gastronomiczne i punkty złomu (!), a także "inne placówki, które działają całą dobę i utrudniają życie".

- Nikt mi nie powie, że alkohol jest towarem pierwszej potrzeby, który trzeba kupić o 1 lub 2 w nocy, bo się nie da inaczej. Nikt nie powie, że jego interes istnieje tylko dlatego, że sprzedaje alkohol między godziną 1 a 4 rano albo żyje z tego, że sprzedaje chleb o tej porze - przekonuje Fila.

A pretensje przedsiębiorców, którzy twierdzą, że uchwała poważnie utrudni im funkcjonowanie? - W prace nad uchwałą były włączone związki zawodowe, środowisko przedsiębiorców, federacje konsumentów i nikt nie zgłaszał uwag - twierdzi Fila. - Ta uchwała jest wynikiem kompromisu - wyjaśnia i dodaje, że większość gmin w Polsce posiada takie uchwały. Na nasze na kolejne pytanie odpowiada: - Gastronomia do godz. 24 jest chyba wystarczająca. Nie jesteśmy Hiszpanią ani Włochami, gdzie zupełnie inaczej życie wygląda.

"Chcemy być pośmiewiskiem, to proszę bardzo"

Nie wszyscy zgadzają się z tymi argumentami. Radni SLD byli jej przeciwni. - Głupi pomysł i wystawiający nas na pośmiewisko - mówi Mirosław Lubiński, radny miejski z ramienia Sojuszu. W rozmowie z Gazeta.pl Lubiński nie zostawia suchej nitki na nowym prawie, które według niego i tak będzie "absolutnie nieskutecznie".

- Nigdy tego typu zakazy, co pokazała historia w skali mikro i w skali makro, nie są skuteczne, bo Polacy zawsze znajdą drugie obejście. I nie tylko Polacy - przekonuje radny SLD. Dodaje, że na nowej uchwale skorzystają sklepy i knajpy, które znajdują się poza Wałbrzychem. - Knajpy w Szczawnie będą hulały, a w Wałbrzychu już nie - mówi Lubiński, który przyznaje, że w Wałbrzychu krąży pewna plotka na temat powodu wprowadzenia nowego prawa: to imprezujący złomiarze. - Oddawali złom do skupów działających całą dobę i od razu szli do sklepów po wódkę - opowiada Lubiński.

"Prezydent dał zielone światło dla melin"

Mieszkańcy miasta uchwałę nazywają "radykalną". Nowe przepisy przyrównują do PRL i stanu wojennego. - Z tą uchwałą mi nie po drodze. Nie dlatego, że uwielbiam popijać po północy. Po prostu uważam, że metoda ograniczania wolności handlu jest zła - pisze jeden z użytkowników forum na walbrzych.gazeta.pl. Pojawiają się też ostrzejsze wypowiedzi. - Prezydent dał zielone światło dla melin - czytamy w poście, którego autor dodaje, że wprowadzenie uchwały jest równoznaczne z upadkiem sklepów nocnych.

- A jak skargi mieszkańców okolic sklepów nocnych i pubów mimo tych restrykcji będą się powtarzały, to się zezwoli - uchwałą rady miasta oczywiście - na sprzedaż dopiero od 13. A co! Sprawdzone i skuteczne rozwiązania trzeba powielać. A jak i to nie pomoże, to o godzinie policyjnej się pomyśli (a rada miasta posłusznie przegłosuje!) - ironizuje "qwe33".

TOK FM PREMIUM