Dunin obejrzała spot "Razem": Nacjonalistyczny bajer
Spot opublikowano w przeddzień rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Donald Tusk spokojnym głosem, na tle choinki na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie apeluje o zgodę.
"Usiądźmy przy jednym stole jak jedna wielka rodzina", "Jesteśmy wielkim narodem" mówi Donald Tusk. - Ten nacjonalistyczny bajer aż tak bardzo nie różni go od Kaczyńskiego i reszty, tyle że wizji narodu wciąż walczącego o niepodległość przeciwstawia wizję narodu spełnionego i rodzinnego. Obie są jednak równie fałszywe - pisze w "Krytyce Politycznej" Kinga Dunin, socjolog kultury, publicystka i feministka.
Opisuje też "prawdziwą polską rodzinę". - Babcia od lat kwęka w łóżku, ale - niestety - rodzina nie ma pieniędzy, żeby posłać ją do lekarza, chociaż pan domu rozwalony na kanapie kawior popija szampanem. Niepełnosprawne dzieci trzyma się w komórce, żeby nie psuły obrazu. Kobiety bije, żeby znały swoje miejsce. Wujka geja obchodzi się szerokim łukiem. Nikt nikomu nie pomaga, bo każdy walczy o swoje. Kiedy zaczyna brakować pieniędzy, pasa zaciskać mają najsłabsi. Staropolska gościnność kończy się za murami ośrodków dla uchodźców - opisuje Dunin.
Jej zdaniem "możemy wybierać między kłamstwem Kaczyńskiego a Tuska". - Między nacjonalizmem jadowitym a waniliowym. Między instrumentalną nienawiścią a fałszywą miłością. Z pudełka wyskakują na zmianę diabełek i aniołek. Zbliżają się święta, kolędnicy ruszyli z szopkami - kwituje.