Przetopić na pomnik czy do muzeum? Co zrobić z wrakiem tupolewa
Wiadomo, że wrak tupolewa, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się pod Smoleńskiem - o ile zwrócą go nam Rosjanie - ma trafić do hangaru w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Jak powiedział "Gazecie" pl. ppłk Artur Goławski, rzecznik Sił Powietrznych, do których należał prezydencki tupolew, szczątki samolotu będą tam przechowywane i udostępniane wojskowym prokuratorom do czasu oficjalnego zakończenia śledztwa.
Dysponent - Naczelna Prokuratura Wojskowa
Na początku grudnia pułkownik Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, który przypomniał, że choć śledczy zabiegają o jak najszybsze sprowadzenie do kraju wraku i oryginały rejestratorów samolotu, to z prawnego punktu widzenia nie jest to konieczne do zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Jak wyjaśnił prokurator, wrak Tu-154 i czarne skrzynki zostały już przebadane przez polskich biegłych i mogą stanowić dowód w sprawie.
Prokurator Rzepa przypomniał, że obecnie wrak samolotu jest dowodem, ale w rosyjskim śledztwie.
Na pytanie, co stanie się z wrakiem, gdy wróci do kraju, a śledczy zakończą pracę, usłyszeliśmy: O to proszę pytać właściciela, czyli Siły Powietrzne, do których należał samolot.
Warto przypomnieć, że w bazie w Mińsku cały czas stoi wycofany ze służby bliźniaczy tupolew o numerze 102, którego sprzedaż ze względu na trwające śledztwo, została na razie wstrzymana.
Kaczyński: Wrak do muzeum. Sariusz-Skąpska: Oburzające
Ponad roku temu w sprawie losów wraku wypowiedział się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS, który w katastrofie smoleńskiej stracił brata i bratową, powiedział wtedy w jednym z wywiadów, że to nie jest zwykły wrak, który po prostu się zużył. - To szczątki samolotu, w którym zdarzyła się największa, poza wojnami, katastrofa w naszych dziejach, więc powinien znaleźć się w muzeum. I w jakiś sposób upamiętniać tragedię z 10 kwietnia 2010 r., bo także i takie wydarzenia budują tożsamość narodową - mówił dla Onetu Kaczyński.
Pomysł uczynienia z wraku eksponatu muzealnego oburza Izabellę Sariusz-Skąpską. Córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, byłego prezesa Federacji Rodzin Katyńskich, który zginął 10 kwietnia 2010 r. powiedziała dziś w RMF FM, że nie można zrobić przedmiotu muzealnego z wraku . w którym zginęli ludzie. - Czy autobus z Grenoble został wystawiony na widok publiczny? Trzeba pamiętać, że wrak samolotu prezydenta to jest prawie otwarty grób - mówiła prezes Federacji Rodzin Katyńskich. Jej zdaniem wrak tupolewa powinno się przetopić na pomnik. - Huta, przetopienie i element pomnika. Ale żaden eksponat. I żadna obawa mojej rodziny, że zmieni się władza i kolejny raz będzie chciała wygrzebywać katastrofę smoleńską - dodała.
"Nie spotkałem się z takim eksponatem nigdzie na świecie"
O pomysł, by wrak tupolewa - jak chciałby prezes PiS - umieścić w muzeum, zapytaliśmy rzecznika Muzeum Wojska Polskiego, instytucji podległej MON. Dawid Dziama stwierdził, że z technicznego punktu widzenia taka ekspozycja byłaby możliwa, ale nie spotkał się on z podobnym przypadkiem nigdzie na świecie. - Trudno nie zgodzić się z Izabellą Sariusz-Skąpską, że wrak spod Smoleńska jest jak otwarty grób - przyznał rzecznik muzeum.
Autorski pomysł szefa MSZ: Wrak przetopić w pomnik
Minister sprawa zagranicznych, który teraz w imieniu Polski zabiega w Rosji i Europie o zwrot tupolewa, zaledwie kilka miesięcy po katastrofie mówił, że wrak Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem, powinien stać się pomnikiem ofiar katastrofy. Jego zdaniem, dobrym pomysłem byłoby rozpisanie w tej sprawie konkursu dla rzeźbiarzy.
- Osobiście uważam, że to wrak powinien stać się pomnikiem ofiar katastrofy. Uważam, że dobrym pomysłem byłoby rozpisanie konkursu wśród najlepszych polskich, może nawet zagranicznych rzeźbiarzy, aby z wraku utworzyć coś, co na zawsze przypomni nam o tej straszliwej tragedii - powiedział minister w TVN24. - Taki jest mój autorski pomysł - dodał.
"Prezydent chce, by wrak stał się elementem pomnika"
Wydaje się, że ostatecznie przeważy koncepcja pomnika, za którą opowiada się prezydent. Bronisław Komorowski chce, aby wrak samolotu Tu-154M, po powrocie do Polski, stał się kluczowym elementem monumentu, który będzie upamiętniał ofiary katastrofy. Mówił o tym w kwietniu ubiegłego roku w Polsat News Donald Tusk. - Mam nadzieję, że 10 kwietnia nie przejdzie do historii jako dzień takiej narodowej złości tylko jako dzień pamięci po ofiarach (...) Prezydent myśli o tym, aby wrak po powrocie do Polski stał się kluczowym elementem takiego monumentu, który będzie upamiętniał ofiary katastrofy - powiedział premier.
Wygląda na to, że ostateczna decyzja o losie szczątków tupolewa zapadnie w MON po konsultacji z premierem i prezydentem.
Polskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskie zostało przedłużone do 10 kwietnia 2013 r.
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
-
Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie
- Franciszek po operacji. Nowe informacje o stanie zdrowia papieża
- "Nie wiedzieli, co kradli". Z pociągu zniknęły cztery skrzynie z amerykańską amunicją, która miała trafić do Ukrainy
- Kolejny "występ" Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc. O czym mówił szef NBP?