Internauci wygrali. Heyah wstrzymuje kampanię z Leninem

Po krytyce internautów Polska Telefonia Cyfrowa wstrzymuje kampanię sieci Heyah z wizerunkiem Lenina. - Decyzja podyktowana jest wolą poszanowania odczuć odbiorców - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Agata Borowska z biura prasowego PTC.

- W związku z nieprzychylnymi komentarzami formułowanymi pod adresem kampanii oraz pojawieniem się w dyskusji wątków ideologicznych zdecydowaliśmy o jej wstrzymaniu - mówi Agata Borowska. Jednocześnie sieć zamieściła w tej sprawie komunikat na oficjalnym profilu Heyah na Facebooku.

"Przepraszamy wszystkich, którzy..."

Telefonia tłumaczy, że to "decyzja podyktowana wolą poszanowania odczuć odbiorców". - Wynika z zasad etyki biznesu, których przestrzeganie jest dla nas sprawą nadrzędną - czytamy.

Heyah przekonuje, że kampania nie miała nikogo obrażać. - Przepraszamy wszystkich, którzy mogli poczuć się w jakikolwiek sposób dotknięci - nigdy nie było to naszym zamiarem - mówi Borowska.

"Granice dobrego smaku zostały przekroczone"

Co było w reklamie Heyah? Podczas kolacji z oka dziewczyny wypada Lenin, gdyż "rewolucja dzieje się na naszych oczach". Były czerwone flagi z informacjami o cenach rozmów, a cała reklama utrzymana była w rewolucyjnym stylu.

Na sieć spłynęła fala krytyki. Na Facebooku Heyah (obserwuje go prawie 450 tys. użytkowników) pojawiły się setki krytycznych komentarzy. Niezadowoleni wpisywali się też pod spotem z Leninem w serwisie YouTube. Według internautów sieć odwołuje się do totalitaryzmu. "Granice dobrego smaku zostały przekroczone! Heyah reklamuje się z pomocą gwiazdy ZSRR i Lenina - mordercy. Dzięki tej reklamie wiem, że już nigdy żadnej usługi w Heyah nie kupię" - pisał jeden ze zbulwersowanych facebookowiczów.

TOK FM PREMIUM