Grzejesz silnik i odśnieżasz samochód? Uważaj, możesz zapłacić mandat

Nawet 300 zł mandatu można zapłacić za odśnieżanie samochodu z włączonym silnikiem. Marcin Lewandowski z moto.pl radzi ruszanie w drogę od razu po zapaleniu silnika, bo choć wcześniejsze rozgrzewanie nie zaszkodzi mu, jest gorsze ze względów ekologicznych.

Zima nie odpuszcza. Przekonują się o tym kierowcy, którzy codziennie nim ruszą w drogę, muszą odśnieżyć swoje auto. Większość nim przystąpi do tej czynności, najpierw odpala silnik, by nagrzać auto przed jazdą. To może okazać się błędem kosztującym od 100 do 300 zł. Przy okazji odśnieżania samochodu z włączonym silnikiem można złamać aż trzy przepisy art. 60 Kodeksu drogowego. Policja zwraca uwagę, że każdy przypadek rozpatrywany jest osobno i zawsze policjanci z drogówki muszą ocenić okoliczności zdarzenia.

Najwyższą karę (300 zł) taryfikator przewiduje "za używanie pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem". - Trzeba ocenić np., czy silnik jest głośny, czy dzieje się to może jeszcze w porze ciszy nocnej, czy emisja spalin jest zwiększona. Ale wiadomo, że zimny silnik pracuje głośniej i wydala więcej spalin. W takim przypadku mandat jest uzasadniony - mówi mł. inspektor Marek Kąkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Dzieci zostaw w domu, zamknij drzwi, zaciągnij hamulec

50-złotową karą możemy zostać ukarani za oddalanie się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu. - To niedopuszczalne, zwłaszcza gdy w samochodzie są dzieci. Lepiej, żeby poczekały w domu - mówi mł. inspektor Marek Kąkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

A co jeśli samochód jest pusty, a kierowca chodzi wokół niego i odśnieża? - zapytaliśmy.

- Jeśli samochód jest właściwie zabezpieczony przed tym, by nikt niepowołany nim nie odjechał, czyli drzwi są zamknięte, hamulec awaryjny zaciągnięty, to z formalnoprawnego punktu widzenia, osoba ta postępuje poprawnie - twierdzi mł. insp. Kakolewski.

Minuta na odśnieżanie całego samochodu

Ale w zasadzie w ten sposób możemy być potraktowani tylko poza obszarem zabudowanym. Kolejny przepis art. 60 zakazuje bowiem "pozostawiania auta z pracującym silnikiem podczas postoju na obszarze zabudowanym". To wykroczenie kosztujące 100 zł. Postój, według przepisów KD, oznacza unieruchomienie pojazdu trwające dłużej niż 1 minutę. Wątpliwe, by ktoś zdążył odśnieżyć dokładnie auto w tak krótkim czasie. A odśnieżyć trzeba cały samochód, nie tylko szyby, ale także dach, światła, tablice rejestracyjne, bo za to grozi kolejny mandat (art. 66 KD).

- Ja proponuję śledzić prognozy pogody. Jeśli spodziewamy się opadów, to przewidując, że nasz samochód zamieni się w śnieżnego bałwana na czterech kołach, warto wstać kilka minut wcześniej - radzi mł. insp. Kąkolewski.

Na szczęście w trakcie jednej kontroli możemy być ukarani tylko jednym mandatem. Niestety, tym zagrożonym najwyższą karą.

Rozgrzewać czy jechać od razu?

Wielu kierowców twierdzi, że rozgrzewaniem silnika na postoju, dodatkowo oprócz otrzymania mandatu, możemy zaszkodzić także silnikowi swego samochodu, gdyż nie ma on wtedy pełnego smarowania. - Stara szkoła mówiła, że silnik samochodu należy rozgrzać, zanim ruszy się w drogę. Powodem był gęsty (zwłaszcza w niskich temperaturach) olej, który rozrzedza się pod wpływem temperatury. Dziś takie podejście uważane jest za błędne - mówi Marcin Lewandowski z Moto.pl.

Ekspert tak to tłumaczy: - Nowoczesne oleje zapewniają lepsze smarowanie i nie jest konieczne kilkuminutowe rozgrzewanie silnika. Największe zużycie (fizyczne) silnika następuje i tak podczas zimnego rozruchu, późniejsza praca w warunkach smarowania nie ma już dużego wpływu.

Lewandowski mówi, że najlepiej ruszać od razu po zapaleniu silnika. - Szybciej osiągnie on wtedy temperaturę roboczą, a co za tym idzie olej szybciej osiągnie zakładaną gęstość (zależną od temperatury).

Uwaga! Ekologia

Ekspert zwraca też uwagę na coraz poważniej traktowaną kwestię ekologii. - Rozgrzany do prawidłowej temperatury silnik zużywa mniej paliwa, a katalizator spełnia swoje zadanie, gdy jego temperatura osiągnie przynajmniej 300 st. C, na co potrzeba kilku minut pracy silnika pod obciążeniem. Oczywiście dopóki silnik nie osiągnie prawidłowej temperatury, nie należy go nadmiernie obciążać - przestrzega Marcin Lewandowski.

TOK FM PREMIUM