Ziemkiewicz: Antysemityzm? To była ekonomia. Prof. Friszke: To nieprawda
Historyk nie chciał komentować poglądów Rafała Ziemkiewicza, który przekonywał ostatnio, że endecki antysemityzm nie miał tak naprawdę podłoża rasowego, ale wynikał z rywalizacji ekonomicznej. - Getta ławkowe, o których się mówi, sprowadzając do tego całą tradycję [endecką - red.], to były sprawy czysto ekonomiczne, żadne rasowe androny typu niemieckiego nie miały nigdy żadnego zakorzenienia w polskim myśleniu - stwierdził podczas promocji swojej książki w Szczecinie Rafał Ziemkiewicz.
Autor opowiadał też o spotkaniu ze studentami prawa, na którym pytał, czy nie czują się ograniczani przez rozmaite sitwy, które nie pozwalają im pracować w zawodzie. Odpowiedzieli, że tak. - To wyobraźcie sobie, że te wszystkie sitwy tworzą Żydzi. A jesteście przed Holocaustem i nienawidzenie Żydów nie jest złe. Jest modne. Wszyscy nienawidzą Żydów - mówił publicysta, nawiązując tym samym do fragmentów swojej najnowszej książki.
Problem mniejszości
Czy faktycznie przed wojną mniejszość żydowska była sitwą, która nie dopuszczała Polaków do zawodów? Czy sytuacja ekonomiczna determinowała zachowania endecji w stosunku do Żydów?
Prof. Andrzej Friszke nie chciał komentować poglądów Rafała Ziemkiewicza. Historyk przyznał, że w okresie międzywojennym istniał problem 3,5-milionowej mniejszości żydowskiej w Polsce, ale to problem mniejszości w ogóle, żydowskiej, niemieckiej czy ukraińskiej. I oczywiście pojawiają się różnorakie konsekwencje istnienia mniejszości: społeczne i ekonomiczne.
- Te drugie w okresie międzywojnia wykorzystywała Narodowa Demokracja - mówił prof. Friszke. - Endecja odwołała się do konkurencji pomiędzy polskimi czy chrześcijańskimi rzemieślnikami, sklepikarzami, a żydowskimi i próbowała cały ruch poddać swojej kontroli, i na tym bardzo mocno grała. Tworzyła struktury organizacyjne budowania związków pomiędzy chrześcijańskimi przedsiębiorcami, żeby wspólnie występowali przeciwko żydowskiej konkurencji - przypomniał historyk, ale podkreślił, że przedwojenne realia były znacznie bardziej skomplikowane.
Odrzucenie asymilacji
- Nie chodzi tu tylko o ekonomię. Dotykamy problemu Polaków pochodzenia żydowskiego. Endecja odrzucała asymilację Polaków żydowskiego pochodzenia i uznawała ich za Żydów, próbując odepchnąć ich od nurtu polskiej kultury i polskiego życia publicznego. Numerus clausus i getta ławkowe dotyczyły właśnie tej grupy - wyjaśnił.
Profesor zwrócił uwagę, że prawdziwi Żydzi czujący się Żydami na uniwersytetach byli mniejszą grupą. Tu chodzi o ludzi, którzy aspirowali do zawodów inteligenckich i byli na drodze postępującej asymilacji. Endecja uderzała właśnie w tę grupę. Podłoże takiego myślenia sprowadzało się do tego, że jeśli ktoś jest żydowskiego pochodzenia, nigdy nie podda się asymilacji. - Choćby był Julianem Tuwimem, Antonim Słonimskim, to jest po prostu Żydem. I koniec - dodał prof. Andrzej Friszke.
- Antysemityzm endecki wpisywał się w chorobę nacjonalizmu, tzn. takiego definiowania etnicznego własnej grupy, zamykania i postrzegania innych grup etnicznych, narodowych jako wrogich, które albo są przedmiotem walki, albo muszą być przedmiotem asymilacji, czyli w tym wypadku polszczenia. To dotyczyło polityki np. wobec Białorusinów, dążenie do ich spolonizowana nawet drogą nacisków i likwidacji instytucji życia narodowego. W przypadku Żydów - zdaniem endecji - żadna polonizacja nie mogła mieć miejsca, bo Żydzi byli wrodzy z natury rzeczy i asymilacji nie podlegali - wyjaśnił historyk.
DOSTĘP PREMIUM
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania