Ekspert: Kłopoty dreamlinerów? Podobnie było z polskimi F-16

- Problemy z wdrożeniem nowych maszyn zdarzają się dość często. Kłopoty dreamlinerów przypominają te, który pojawiły się tuż po zakupie przez Polskę samolotów F-16 - mówi portalowi Gazeta.pl płk Piotr Łukaszewicz, pilot, b. szef oddziału szkolenia lotniczego Dowództwa Sił Powietrznych.

- Wstrzymanie lotów to normalna procedura w momencie, gdy w tym samym typie maszyn dochodzi do bliźniaczych usterek. To profilaktyka powszechnie stosowana w przypadku nowych samolotów - wyjaśnia płk Łukaszewicz.

B. szef oddziału szkolenia lotniczego Dowództwa Sił Powietrznych porównał kłopoty dreamlinerów do tych, które nękały polskie "Jastrzębie". - I wtedy, i teraz, bezpieczeństwo jest najważniejszym priorytetem, dlatego dobrze rozumiem decyzję amerykańskiego Federalnego Urzędu ds. Lotnictwa o czasowym uziemieniu wszystkich boeingów 787. To dowód na przestrzeganie procedur - dodaje płk Piotr Łukaszewicz.

Ekspert podkreślił, że w tak nowoczesnych samolotach naszpikowanych elektroniką od czasu do czasu coś zawodzi, ale na ogół są to drobne usterki, które daje się szybko usunąć. - Podejrzewam, że nasz dreamliner, który wylądował na lotnisku w Chicago, szybko wróci do Polski, tym bardziej że nie stwierdzono w nim usterki podobnej do tej, która zmusiła japońskiego przewoźnika do uziemienia wszystkich swoich maszyn - dodał płk Łukaszewicz.

Po serii awarii i amerykańskiego urzędu lotnictwa Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego wstrzymała tymczasowo wszystkie rejsy samolotów typu Boeing 787 Dreamliner.

Podstawą do podjęcia decyzji były problemy z akumulatorami samolotu, które w środę zmusiły maszynę linii All Nippon Airways do awaryjnego lądowania w Japonii po pojawieniu się na pokładzie dymu.

Zakaz lotów będzie obowiązywał, dopóki rozwiązane nie zostaną problemy z akumulatorami.

Decyzja ta dotyczy wszystkich europejskich przewoźników, korzystających z Dreamlinerów. Jak na razie w Europie tylko Polskie Linie Lotnicze LOT mają takie maszyny.

TOK FM PREMIUM