Kluby "GP" na pogrzebie Kaczyńskiej? Sakiewicz: "Nawet 10 tys. ludzi. Ale nie chcemy nic demonstrować"
Do uczestnictwa w pogrzebie, który odbędzie się w środę o godz. 12 w bazylice pw. Świętego Krzyża w Warszawie, wzywają kluby "Gazety Polskiej" i PiS. Wiernych namawiają też media ojca Rydzyka. Transmisję mszy św. żałobnej zapowiada Radio Maryja i TV Trwam.
"Telefon urywał się od połączeń z całej Polski"
- Jeszcze przed podaniem oficjalnych komunikatów na temat organizacji wyjazdów do Warszawy telefon z pytaniami urywał się od połączeń z całej Polski - mówiła "Gazecie Polskiej Codziennie" Ewa Wójcik z biura klubów "GP".
Za organizację wyjazdów odpowiedzialne są wojewódzkie struktury PiS i kluby "GP". - Myślę, że nasze przewidywania się potwierdzą i w pogrzebie weźmie około 10 tys. członków klubu "Gazety Polskiej". Zgłaszają nam się kluby z kolejnych miast - mówi nam Tomasz Sakiewicz, naczelny "GP". - Większość przyjedzie pociągami i prywatnymi samochodami. Będzie bardzo duży udział członków klubu z województwa mazowieckiego - dodaje.
Sakiewicz: Jej życie zaowocowało wspaniałym potomstwem
Na pytanie, czy kluby będą chciały coś tego dnia zademonstrować, zaprzecza. - Nie chcemy absolutnie nic demonstrować. Ale wzięcie udziału w pogrzebie jest wyrazem pewnej postawy - przekonuje.
Jakiej postawy? - Matka prezydenta i byłego premiera z natury jest osobą publiczną. Ale nie o to też chodzi. Ona zamyka w sobie pewną całość, wychowała dwóch wspaniałych Polaków. Sama miała przeszłość AK-owską. Całe życie walczyła o wolną Polskę. To wyraz postawy i szacunku dla całego jej życia, które zaowocowało pięknym, wspaniałym potomstwem. Ona może być symbolem tego, czego dziś jest mało - tłumaczy Sakiewicz.
Po pogrzebie kluby wracają do domu
O godz. 14 mają się odbyć uroczystości pogrzebowe na warszawskich Starych Powązkach. Jadwiga Kaczyńska zostanie pochowana w rodzinnym grobowcu - obok męża Rajmunda. Po pogrzebie, jak przekonuje Sakiewicz, członkowie klubów wrócą do swoim miast. - Z częścią osób się spotkam, ale będzie to miało charakter zupełnie prywatny - dodaje.
Jadwiga Kaczyńska zmarła w czwartek w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie, gdzie przebywała od dłuższego czasu. Rok po katastrofie smoleńskiej po raz pierwszy publicznie zabrała głos. - Zginęli ludzie, którzy byli na czele państwa, i państwo się o nich nie upomina. To znaczy, że tego państwa właściwie nie ma, to znaczy nie ma rządu - powiedziała w wywiadzie. Jadwiga Kaczyńska zaznaczyła w nim, że nie wie, czy to był zamach, ale dodała: "Gdyby to była zwykła katastrofa, reakcja byłaby inna".
Kaczyńska urodziła się 31 grudnia 1926 roku w Starachowicach. Była córką inżyniera budownictwa - Aleksandra Jasiewicza i Stefanii z Szydłowskich. Była filologiem; pracowała w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, przez kilka lat uczyła języka polskiego.
DOSTĘP PREMIUM
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą