Rzecznik Episkopatu o pedofilii w polskim Kościele [CAŁY LIST]
Książka "Lękajcie się" opublikowana została w Polsce przed kilkoma dniami. Holenderski dziennikarz przeprowadził rozmowy z ludźmi, którzy byli molestowani przez osoby duchowne - to opowieści bardzo intymne, niekiedy skrywane latami. CZYTAJ FRAGMENTY>>
Wczoraj wysłaliśmy do Episkopatu sześć pytań o to, jak Kościół w Polsce radzi sobie z problemem.
Fragment e-maila wysłanego do Biura Prasowego Komisji Episkopatu Polski
Dziś otrzymaliśmy oficjalne oświadczenie, w którym Episkopat odnosi się do książki i samego autora.
Poniżej cała odpowiedź, jaką przysłał ks. Józef Kloch (rzecznik KEPzapowiedział kontynuację):
Część pierwsza uwag do książki "Lękajcie się"
Książka liczy 214 stron, formatu A5. Została wydana w ostatnich dniach stycznia 2013 r. Oprócz wprowadzenia (11 stron) ma dwie części - pierwsza zatytułowana "Polska milczy" liczy 99 stron, druga "Ofiary mówią" - 92 strony.
We wprowadzeniu i w pierwszej części książki "Lękajcie się" autor pomija szereg istotnych faktów, zwłaszcza to, co zrobił i robi Kościół w sprawie przeciwdziałania pedofilii. Żadna z cytowanych przez Ekke Overbeeka osób nie mówi, że w Polsce, także w Kościele w Polsce, nie ma problemu pedofilii. To stwierdzenie samego autora (m.in. na s. 15, por. też s. 46)! Powołuje się na kilkanaście gazet i portali, omijając wszystkie gazety katolickie i strony internetowe o treściach religijnych. Nie dostrzega depesz Katolickiej Agencji Informacyjnej na ten temat oraz książki "Kościół. Stereotypy, uprzedzenia, manipulacje" wydanej przez KAI i katolickie wydawnictwo "Gaudium", która zawiera obszerny rozdział na temat pedofilii. Jednocześnie autor twierdzi, że Kościół w Polsce milczy o pedofilii.
Pomijanie jest główną techniką manipulacyjną stosowaną przez autora. Choć książka wydana została w 2013 r., ani słowa nie ma w niej o pracach Konferencji Episkopatu Polski, które głośnym echem odbiły się w prasie polskiej. Autor z całą pewnością je zna, skoro pisze o szczególe dotyczącym prawa polskiego omawianym na konferencji prasowej po marcowym zebraniu plenarnym biskupów w 2012 r. Dziwi więc, że pomija jasny przekaz wypowiadany wówczas na briefingu: Zero tolerancji dla pedofilów, pełna ochrona dla pokrzywdzonych i ich najbliższych!
Innym jaskrawym przykładem pomijania faktów, jakie nie pasują do stwierdzeń Overbeeka, jest ignorowanie depesz Katolickiej Agencji Informacyjnej, w których jest mowa o pedofilii. Autor nie dostrzega też zupełnie artykułów związanych z tematem pedofilii w Polsce na katolickich portalach internetowych: www.opoka.org.pl (ponad 6 tys.), www.wiara.pl (16,5 tys.), ogólnodostępny ekai.pl (ponad 900 artykułów). Gdyby autor nie cenzurował źródeł i skorzystał z systemów wyszukujących, po kilkunastu sekundach miałby dostęp do wielu artykułów ze stwierdzeniami takimi jak: "Pedofilia nie może zostać bezkarna", "Pedofilia i kapłaństwo są absolutnie nie do pogodzenia", "Pedofilia wśród księży". Portal "Opoka" publikuje cały wstęp do książki Wydawnictwa Apostolstwa Modlitwy "Kościół a pedofilia", KAI poświęca temu problemowi cały rozdział w książce o stereotypach na temat Kościoła, ale wszystkie te źródła - setki, a nawet tysiące - są pominięte przez autora!
Wszyscy dziennikarze, katoliccy i świeccy, mogliby (mogą!) czuć się urażeni, gdy autor pyta: "Gdzie media?" i dziwi się, "obserwując autocenzurę i służalczość polskich mediów wobec Kościoła katolickiego" (s. 72). Autor książki przeczy sam sobie, kiedy pisze o służalczości polskich mediów, a następnie cytuje polskie artykuły prasowe oraz źródła internetowe. Najpierw insynuuje "kulturę milczenia" w polskich mediach na temat pedofilii, a następnie odnosi się do tych mediów, pomijając też szereg źródeł, głównie katolickich.
W pierwszej części książki, która jest przeglądem zagadnienia, autor cytuje dokumenty Watykanu, papieży, episkopatów (m.in. USA i Irlandii), raporty różnych komisji europejskich i amerykańskich. W przypisach podaje odnośniki, w znacznej części do stron w Sieci. Sprawia to wszystko wrażenie obiektywizmu i neutralności. Są to jednak tylko pozory i kolejna technika manipulacji. Autor w przypisach cytuje zaledwie dwa razy katolickie pismo społeczno-kulturalne (s. 68 i 69) oraz jeden raz kwartalnik tego typu (s. 68). Nie istnieją dla niego - jeszcze raz warto to powtórzyć - dokumenty Episkopatu Polski, o których pisała prasa polska rok temu - w marcu 2012 r. Autor nie chce pamiętać o tych materiałach, przez co także manipuluje emocjami. Pomija "Wytyczne" Konferencji, informacje rzecznika i Biura Prasowego KEP, publikacje KAI, artykuły z prasy katolickiej oraz katolickich portali internetowych. W ten sposób Ekke Overbeek wzmacnia po prostu swoją własną tezę, że w Polsce, także w Kościele w Polsce, nie jest podejmowany problem pedofilii.
(cdn.)
ks. Józef Kloch
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Trwa kolejny finał. Ile pieniędzy już zebrano?
- Ten sondaż może nie spodobać się Donaldowi Tuskowi. Chodzi o powrót na fotel premiera
- "Nigdy nie wiemy, czym może się skończyć infekcja". 31. Finał WOŚP na walkę z sepsą. "Kluczowe są sprzęt i czas"