Piróg: Na okrągło krzyczą "Piróg, ty pedale!". A mama usłyszała "Jesteś żydowską szmatą"

- Mama usłyszała od kobiety, której w stanie wojennym bardzo pomagała: "Wiedziałam, k**wo, że coś ukrywasz. Jesteś żydowską szmatą". Takie podziękowanie za wieloletnią pomoc. Dużo osób się wtedy odwróciło - mówił Michał Piróg o momencie, w którym przyznał publicznie, że jest Żydem. W wywiadzie dla "Newsweeka" przyznał, że w Polsce często spotyka się z nienawiścią z powodu swojej orientacji i pochodzenia.

- Ja słyszę na okrągło: "Wyp...laj do Izraela. Wracaj do siebie, ty Żydzie!". A przecież ja jestem u siebie. Polska to kraj, w którym się urodziłem - tłumaczył tancerz i choreograf. Dodaje, że kiedy przyznał się do swoich korzeni w programie Kuby Wojewódzkiego, okazało się to większym skandalem niż fakt, że jest gejem. - Trudno jest być każdym, kto odbiega od głównego nurtu - przyznał w rozmowie z tygodnikiem.

Piróg: Homoseksualizm na prowincji jest jak wyrok

Ze względu na swoją orientację seksualną Piróg wciąż jednak pada ofiarą niewybrednych komentarzy. - Mój partner czasami się śmieje, że jeśli raz dziennie nie usłyszymy na ulicy: "Piróg, ty pedale!", to jest to dzień stracony - wyznał i dodał, że jednak największy problem z homoseksualizmem jest nadal na prowincji. - Przyznanie się do homoseksualizmu na prowincji jest wydaniem na siebie wyroku - zaznaczył.

"Bądźmy wierni swojej nienawiści"

Zdaniem Piróga do braku tolerancji w Polsce znacznie przyczynia się polityka Kościoła. - Czasami żartuję, że Jezus urodził się w Częstochowie, w słowiańskiej i katolickiej rodzinie, jego matka była chrześcijanką od pokoleń, a ojciec prawdziwym Polakiem. Wielu ludzi w Polsce chciałoby w to wierzyć - mówił. - Ale skoro tak nie lubimy innych, to odrzućmy osiągnięcia pedała Newtona i zwykłego Żyda Einsteina. Pozbądźmy się rzeczy produkowanych w Azji, nie słuchajmy jazzu, bo nie lubimy czarnych. Bądźmy wierni swojej nienawiści. Czy takiej Polski właśnie chcemy? - pyta Piróg.

Więcej w tygodniku "Newsweek" >>

TOK FM PREMIUM