Baner przy słynnym salonie samochodowym: "Panie Niesiołowski, zapraszamy na szczaw!"

"Panie Niesiołowski, zapraszamy na szczaw, u nas ma pan dożywotni za friko - jak pensję w Sejmie", baner o takiej treści powiesił przed salonem samochodowym przedsiębiorca z Warszawy. To reakcja na wypowiedź posła PO, w której polityk zbagatelizował dzisiejszy problem niedożywionych dzieci, utrzymując, że prawdziwy głód to był po wojnie.

Na ogrodzeniu firmy Auto France przy ulicy Modlińskiej w Warszawie pojawił się baner: "Panie Niesiołowski zapraszamy na szczaw u nas ma pan dożywotni za friko - jak pensję w Sejmie. Zapewniamy też pana, że jeśli w tym pierdolniku przy Wiejskiej załatwi pan aby złodziejski system fiskalny oddał nam 1.570.000 zł ukradzionego podatku VAT dostanie pan w prezencie tonę gruszek ulęgałek" (pisownia oryginalna).

"Nawet nie mam protokołu kontroli"

Baner nawiązuje do głośnej wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego . Poseł PO przekonywał w tym tygodniu, że informacje o 800 tys. niedożywionych dzieci w Polsce (to dane Fundacji Pomocy Dzieciom "Maciuś") nie mogą być prawdziwe, bo dzisiaj dzieci nie muszą - jak po wojnie - jeść na przykład dziko rosnącego szczawiu czy śliwek ulęgałek i mirabelek.

Tymczasem akcja ze szczawiem to już kolejna akcja przedsiębiorcy, który stara się odzyskać od urzędu skarbowego zwrot podatku VAT, którego wypłacenie urząd zakwestionował. - Moja frustracja wynika z tego, że nawet nie mam protokołu kontroli od skarbówki. Nie mogę się doprosić. A decyzji skarbówki nie można zaskarżyć - mówi rozgoryczony Zbigniew Stonoga.

Kiedy przy okazji poprzednich spraw Gazeta.pl kontaktowała się z urzędem skarbowym, ten odmówił udzielenia informacji, zasłaniając się tajemnicą skarbową.

"Protest przeciwko przedmiotowemu traktowaniu"

Dlaczego nowy baner dotyczy Niesiołowskiego? - Wychodzi znany polityk i mówi, że nikt się nie liczy. Tak to odebrałem - wyjaśnia. - Kolejny baner to mój protest przeciwko przedmiotowemu traktowaniu przez ludzi władzy - mówi. - Szkoda, że jeszcze nie ma szczawiu, bo zawiózłbym Niesiołowskiemu do Sejmu - dodaje.

Wiosną ubiegłego roku na budynku dilerskim Fiata w Zamościu Stonoga powiesił napis: "Wypier... nas urząd skarbowy na 1,9 mln zł. Dziękujemy Ci zas...na Polsko". Akcja zrobiła furorę w internecie i odbiła się szerokim echem w mediach. Przedsiębiorca został oskarżony o obrazę narodu polskiego, jednak prokuratura umorzyła sprawę.

Fiat nakazał zdjęcie baneru.

TOK FM PREMIUM