Czy każda głupota ma być prezentowana w TVP w imię pluralizmu? Film Gargas podgrzeje nastroje
Prof. Wiesławowi Władyce nie podoba się, że TVP1 pokaże 8 kwietnia dwa - znane już - filmy o katastrofie smoleńskiej. - Nudnawo-solenny przygotowany przez National Geographic. I obraz Anity Gargas, którego nie widziałem. Ale wszyscy moim przyjaciele, którym ufam, mówią, że jest on jest charakterystyczny dla pani Gargas i pewnej formacji politycznej, którą personifikuje Antoni Macierewicz i jego komisja. Czy realizacją idei pluralizmu jest to, że każda głupota, ostentacja, fałsz mogą być prezentowane w telewizji publicznej? - pytał w "Poranku Radia TOK FM" prof. Wiesław Władyka.
Publicysta tygodnika "Polityka" chciałby dowiedzieć się, jakie stanowisko w sprawie prezentacji filmu ma Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Po co podgrzewać nastroje?
Zdaniem dziennikarza szczególnie niebezpieczne jest to, że film dziennikarki "Gazety Polskiej" zostanie pokazany dokładnie dwa dni przed trzecią rocznicą katastrofy prezydenckiego tupolewa. A na 10 kwietnia zaplanowano m.in. prezentacje raportu komisji Macierewicza i manifestację. Przed kancelarią premiera ma stanąć miasteczko namiotowe. - To trochę nieodpowiedzialne, żeby podgrzewać atmosferę, prowokować pewien nastrój przed obchodami - uważa prof. Władyka.
Z taką opinią zgadza się publicysta Tomasz Wołek. Według którego film, "Anatomia upadku", "wprowadzi zamieszanie w wielu głowach". - Decyzje TVP oceniam więc jak najgorzej.
W ten sposób uwiarygodnić można wszystko
Dobrej opinii o dziele Anity Gargas nie ma Tomasz Lis. - Jak to jest film dokumentalny, to ja się nazywam Hans Kloss - mówił w TOK FM.
Mimo tego dziennikarz przyznał, że obraz "zwraca uwagę na rzeczy istotne", np. niszczenie przez Rosjan wraku prezydenckiego samolotu. Ale na tym lista zalet się kończy.
- Pointą filmu jest wypowiedź anonimowego Rosjanina, który z zasłoniętą twarzą mówi coś w stylu: niczego się nie dowiecie, bo to zrobił Putin - a jak to zrobił Putin, to niczego się nie dowiecie. W ten sposób w filmie tzw. dokumentalnym można dowieść wszystkiego. Bo zawsze znajdzie się anonimowego rozmówcę, który powie dokładnie to, co chcemy - stwierdził redaktor naczelny tygodnika "Newsweek".
Film Anity Gargas mogli zobaczyć czytelnicy "Gazety Polskiej". Prezentowany był też w TV Puls, gdzie obejrzało go 1,1 mln widzów.
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
- Śmiertelny wypadek w Tatrach na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Turysta poślizgnął się na śniegu
- Wybory prezydenckie w Turcji. Znamy wstępne wyniki drugiej tury
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą
- French Open. Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju