Strażnik miejski - właściciel szkoły jazdy - przeprasza za seksistowski mail. I proponuje zadośćuczynienie

Radosław Litwin, szef straży miejskiej na Starym Mieście w Poznaniu i właściciel ośrodka szkolenia kierowców ?Tiger?, przeprosił za obraźliwy wobec kobiet mail, jaki wysłała jego szkoła. Zarzeka się, że to nie on osobiście pisał mail i zaproponował zadośćuczynienie: darmowe kursy dla kobiet w swojej szkole.

Zaczęło się od tego, że działacze inicjatywy "Hello Polanka" chcieli zastąpić las reklam pstrzący jeden z osiedlowych trawników na osiedlu Polanka w Poznaniu estetycznymi szyldami. Anita Krzyżaniak, jedna z działaczek Hello Polanki, rozesłała maile do reklamujących się na trawniku instytucji . Ośrodek Szkolenia Kierowców Tiger odpowiedział w dość niespodziewany sposób.

"Miła dziewczynko, zajmij się np. nauką gotowania"

"Nie za bardzo interesuje mnie, kogo reprezentujesz i kim jesteś. Czy stowarzyszenie znudzonych ekslicealistek bez matury, których facet nigdy dobrze nie zaspokoił, czy się lajkujecie na fejsie przy tanim winie z biedronki. Zatem miła dziewczynko, zajmij się np. nauką gotowania, a nie wtykaj pięknego noska w sprawy innych dorosłych" - oto fragment korespondencji .

Wściekła Krzyżaniak opisała całą sprawę na Facebooku . W sieci ruszyła lawina nieprzychylnych komentarzy, także na profilu firmy (który został potem usunięty). Szybko okazało się, że właścicielem ośrodka jest Radosław Litwin, szef straży miejskiej na Starym Mieście. Z poznańską "Gazetą" nie chciał rozmawiać. Ale dziś niespodziewanie zmienił front - pisze "Głos Wielkopolski" .

Właściciel OSK "Tiger" przeprasza

Najpierw Litwin wysłał do redakcji "Głosu" oświadczenie, w którym przeprasza Anitę Krzyżaniak . Napisał w nim, że obraźliwą korespondencję prowadziła osoba z jego firmy, "niereprezentująca jego poglądów". Stwierdził, że "forma, jak i treść korespondencji jest niedopuszczalna" i zapewnił, że wyciągnął konsekwencje wobec jej autora. W kolejnym oświadczeniu zaproponował zadośćuczynienie: zaoferował bezpłatne kursy na prawo jazdy dla kobiet w swoim ośrodku.

"Choć nie jestem autorem słów, które padły pod adresem Pani Anity Krzyżaniak, czuję się za tę sytuację mentalnie odpowiedzialny. Cała sytuacja stała się pretekstem do tego, bym zastanowił się nad sytuacją kobiet w naszym społeczeństwie. Jako ojciec 4-letniej córki nie chciałbym, by dorastała w społeczeństwie, w którym kobiety są dyskryminowane i traktowane przedmiotowo" - napisał. Dodał, że w tej sprawie chce podjąć współpracę ze stowarzyszeniem "Hello Polanka" oraz "innymi instytucjami działającymi na rzecz walki z wykluczeniem kobiet".

TOK FM PREMIUM