Koniec strajku rezydentów. Sprawdzamy, na ile realne są obietnice z porozumienia
Bardzo istotny zapis porozumienia mówi o zwiększeniu planowanych nakładów na zdrowie i przeznaczeniu na nie 6 proc. PKB do 2024 roku. Jednym z postanowień 10-stronicowego porozumienia są też wyższe pensje dla lekarzy specjalistów. Zasadnicza kwota nie będzie mniejsza niż 6 750 zł brutto. Lekarz, który otrzyma taką podwyżkę, zobowiązuje się do niewykonywania tożsamych usług medycznych w innych publicznych placówkach medycznych. Wzrosną też pensje lekarzy rezydentów, którzy zobowiążą się, że po odbyciu specjalizacji nie wyjadą z Polski przez co najmniej dwa lata.
- Chodzi o to, żeby lekarze nie pracowali w wielu miejscach i nie ulegali przepracowaniu. Lekarze argumentowali, że już na starcie pracują za dużo i mają za mało czasu na naukę - tłumaczyła Dominika Sikora.
Czytaj też: Tak minister Radziwiłł chciał zatrzymać lekarzy w kraju
Zakaz nie będzie dotyczył jednak sektora prywatnego.
- Lekarz i tak będzie mniej obciążony pracą, bo nie będzie świadczył np. dyżurów nocnych w szpitalach publicznych. Prywatnych szpitali i klinik, w których świadczenia wykonywane są w nocy, jest mało. Lekarze nie poznikają przy tym z przychodni prywatnych - wyjaśniała Sikora. - Jest to zapis niebezpieczny w perspektywie krótkoterminowej. Lekarzy będzie za mało, bo nie zdążymy wykształcić kolejnych - dodała.
Rezydenci będą też mieli prawo do dodatkowych urlopów naukowych, nie będą zmuszani do dyżurów „za złotówkę” oraz obejmie ich ochrona prawna, jaką mają obecnie funkcjonariusze publiczni. Klauzule opt-out znikną do 2028 roku.
- Minister liczy na to, że zmiany w systemie kształcenia wprowadzone do tego czasu, zapewnią tak duży dopływ lekarzy, że takie klauzule nie będą konieczne. 10 lat wydaje się realnym terminem. W tym czasie można wykształcić nową kadrę medyczną. Chociaż potrzeby naszego społeczeństwa będą rosły. Będą wyprzedzać podaż - ostrzegała dziennikarka.
W myśl porozumienia lekarze zostaną odciążeni z biurokratycznych obowiązków. Zajmą się nimi sekretarki medyczne. Uproszczona ma być też dokumentacja medyczna.
Czas na przedstawicieli innych zawodów medycznych?
- Brak takich asystentów to była oszczędność na pacjentach - ocenia Sikora. - To jest ciekawe rozwiązanie w połączeniu z prawdziwą informatyzacją systemu ochrony zdrowia - komentowała.
Do szansy jej powodzenia podchodzi jednak sceptycznie. Przypomniała, że wiele takich zmian już zapowiadano i zawsze "szło jak po grudzie". Trzeba będzie scalić działania gmin w zakresie informatyzacji systemu opieki zdrowotnej, obecnie każda działa inaczej, swoimi metodami i "chałupniczo".
Minister obiecał również, że do końca 2018 roku podejmie rozmowy o warunkach pracy także z przedstawicielami innych zawodów medycznych.
- Oni na pewno będą chętni, żeby się spotykać. To porozumienie jest dla nich jak woda na młyn. Jedyną kartą przetargową w rękach ministra może być tylko fakt, że podwyżki w latach poprzednich już były - dla pielęgniarek, położnych, ratowników medycznych. Minister zawsze może powiedzieć : “Dla was pieniądze już były. Rozmawiajmy o kolejnych zmianach - np. standardach i normach zatrudnienia na oddziałach" - przewiduje Dominika Sikora.
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
- Uzbrojony w miecz samurajski biegał po szkolnym boisku w Warszawie. "Katana miała ostrze o długości 80 cm"
- PiS odbudowuje poparcie. Czy powtórzy się wyborczy scenariusz z 2019 r.? "Niepokojące tendencje"
- Nowy sposób oszustów. Policja ostrzega: Oszuści wykorzystują metodę spoofingu
- "Gazeta Wyborcza": Władza potajemnie zniszczyła wyborcze "pakiety Sasina"
- Zełenski apeluje do europejskich przywódców. "Jeżeli teraz się zawahacie, wojna potrwa lata"