"Nic nowego, odwrócenie uwagi". Ekspertki krytykują program "Posiłek w domu i w szkole"
- “Posiłek w szkole i w domu” nie jest niczym nowatorskim i odkrywczym. Taki program był, funkcjonuje bodajże od 2006 roku, powinien funkcjonować do 2020 roku, a nie wiadomo dlaczego został skrócony o dwa lata. Albo zabrakło już pieniędzy na finansowanie tego programu, albo powód jest polityczny: uruchomić go od nowa w nowej oprawie - oceniła na antenie TOK FM dr Katarzyna Górniak, socjolożka z wydziału administracji i nauk społecznych Politechniki Warszawskiej.
- Treść programu się nie zmienia, zmienia się tylko nazwa na bardzo marketingową. Element nowy to pomysł rewitalizacji stołówek, a poza tym naprawdę jest po staremu. Mamy stary płaszcz, tylko zaniesiony do pralni, odnowiony, wyczyszczony i kolor bordowy stał się kolorem czerwonym - dodała.
Wieloletni Rządowy Program „Posiłek w szkole i w domu” na lata 2019-2023 został przyjęty przez rząd 5 lutego. Oprócz zapewnienia wsparcia finansowego w organizacji stołówek oraz miejsc spożywania posiłków w szkołach, tzw. jadalni, program przewiduje wsparcie finansowe gmin w udzieleniu pomocy w formie posiłku, świadczenia pieniężnego w postaci zasiłku celowego na zakup posiłku lub żywności oraz świadczenia rzeczowego w postaci produktów żywnościowych.
Na wyposażenie stołówek i jadalni przeznaczonych ma być 40 milionów złotych. Według socjolożki to kontrowersyjny pomysł, bo blisko połowa szkół doszła do wniosku, że stołówki są dla nich nieopłacalne i korzystają z cateringu zewnętrznego. - Z punktu widzenia wyłącznie ekonomicznego z tymi stołówkami to jest lekkie przestrzelenie - podsumowała dr Katarzyna Górniak.
Jej zdaniem programy, które faktycznie zmieniły rzeczywistość, to 500 plus, Wyprawka szkolna i Mama plus.
Czytaj też: Minister Zalewska przedstawiła projekt Posiłek w szkole i domu. I coś dziwnego stało się z Orłem na mównicy
Powody są polityczne?
- Szkoły mają też obecnie dramatyczny problem z infrastrukturą potrzebną do prowadzenia lekcji. W podstawówkach dostaliśmy dwa roczniki ekstra, a w liceum podwójny rocznik , uczący się dwoma podstawami edukacyjnymi. To absolutnie pilne wydatki - przypomniała kolejna gościni "Połączenia" Iga Kazimierczyk z Przestrzeni dla edukacji.
- Powód, dla którego widzieliśmy ten spektakl jest bardzo prosty. Pani minister Anna Zalewska ma gigantyczny, ogromny, niewyobrażalny problem ze szkolnictwem, z oświatą i z nauczycielami. A idą wybory - stwierdziła.
- A do tego partia ma problem z wieżą pani Basi - żartował z kolei prowadzący.
- Tak, partia ma problem z dwiema wieżami, ale pani Zalewska ma narastający od początku kadencji problem z protestami nauczycieli. Czekamy na wielki protest w oświacie, więc pani minister sprytnie odwróciła uwagę - wyjaśniła Kazimierczyk. Przypomniała, że nauczyciele masowo odchodzą z zawodu, a do tego szykuje się gigantyczna katastrofa podwójnego rocznika.
Dlaczego bagatelizuje się problem ubóstwa?
Jak się mierzy problem niedożywienia?
Czy jesteśmy niesolidarnym społeczeństwem?
Dlaczego nie dbamy o fizyczne i psychiczne potrzeby dzieci?
Słuchaj podcastu:
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
- Wyniki Lotto 28.05.2023, niedziela [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Śmiertelny wypadek w Tatrach na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Turysta poślizgnął się na śniegu
- Wybory prezydenckie w Turcji. Znane są wstępne wyniki drugiej tury
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą