Pogotowie nie wysłało karetki do 6-miesięcznej dziewczynki. Sprawę bada prokuratura

Prokuratura Rejonowa w Wolsztynie zajmuje się sprawą dyspozytora pogotowia, który nie wysłał karetki do chorej, 6-miesięcznej dziewczynki.

Dziecko dostało w nocy wysokiej gorączki i drgawek; do szpitala przetransportowali je w końcu policjanci z posterunku policji w Przemęcie. 

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu śledztwo poprowadzi w związku z narażeniem na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Postępowanie jest na bardzo wstępnym etapie. Śledczy planują w pierwszej kolejności przesłuchać rodziców dziecka, personel szpitala oraz policjantów, którzy przetransportowali dziewczynkę do szpitala.

Dyspozytor nie wysłał karetki. Do dziecka pojechali policjanci

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Nowej Wsi niedaleko Wolsztyna w Wielkopolsce. Jak tłumaczył PAP asp. sztab. Wojciech Adamczyk z KPP w Wolsztynie, "około godz. 3.30 do dyżurnego KPP w Wolsztynie zadzwonił wyraźnie zdenerwowany mężczyzna, prosząc o pomoc. Z relacji mężczyzny wynikało, że przebywa na terenie Niemiec, natomiast jego partnerka i ich 6-miesięczne dziecko znajdują się w domu w Nowej Wsi. Chwilę wcześniej mężczyzna został poinformowany przez partnerkę, że córeczka ma temperaturę sięgającą 40 stopni, która nie obniża się pomimo podania leków przeciwgorączkowych" - powiedział.

Adamczyk tłumaczył, że kobieta skontaktowała się z dyspozytorem pogotowia ratunkowego, jednak ten polecił jej samodzielnie zgłosić się do szpitala w Wolsztynie. Dziecko zaczęło wpadać w drgawki. Dodatkowo kobieta, która, jak się okazało, zamieszkiwała w tym miejscu zaledwie od kilku dni, nie wiedziała, gdzie szukać pomocy i nie dysponowała żadnym środkiem transportu. Była noc. Powiadomieni o tym policjanci z posterunku policji w Przemęcie pojechali do Nowej Wsi.

Dziewczynka została w szpitalu

"W międzyczasie jeden z policjantów zadzwonił do dyspozytora pogotowia ratunkowego, tłumacząc zastaną sytuację i potrzebę udzielenia pomocy dziecku. Niestety, w przedstawionej przez policjanta sytuacji nie znaleziono podstaw do zadysponowania na miejsce karetki pogotowia. W tych okolicznościach policjanci po uzyskaniu zgody dyżurnego przetransportowali kobietę z dzieckiem do wolsztyńskiego szpitala" - podkreślił Adamczyk.

W trakcie transportowania dziecka do szpitala dyżurny policji powiadomił o tym personel placówki, który czekał w gotowości na przyjęcie dziecka. Dziewczynce udzielono pomocy i umieszczono ją w oddziale dziecięcym.

TOK FM PREMIUM