Obywatele RP blokowali warszawski marsz upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. Interweniowała policja

W piątek wieczorem sprzed Muzeum Żołnierzy Wyklętych I Więźniów Politycznych PRL wyruszył marsz upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. Na skrzyżowaniu ul. Rakowieckiej i Kazimierzowskiej został zablokowany przez przeciwników pochodu, którzy usiedli na jezdni. Usuwa ich policja.
Zobacz wideo

Warszawski Marsz Żołnierzy Wyklętych wyruszył po godz. 18 sprzed Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej, gdzie obecnie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Jego organizatorami są: Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, ONR ABC, WiN Warszawa i Żołnierze Chrystusa.

Na skrzyżowaniu ulic Rakowieckiej i Kazimierzowskiej marsz napotkał kontrmanifestację zorganizowaną przez Obywateli RP. Kilkadziesiąt osób usiadło na jezdni, ułożyły też w poprzek ulicy linię z białych róż. Mieli transparenty z napisami m.in. "Bury nie jest bohaterem", "Faszyzm stop", emblematy Obywateli RP. Policja wezwała ich do rozejścia się, a ponieważ nie zareagowali, zaczęła usuwać ich na bok.

Jak napisali Obywatele RP w przesłanym PAP oświadczeniu, demonstrują "przeciwko wzniecaniu nienawiści wobec przeciwników politycznych, a także ludzi innej narodowości, wyznania bądź koloru skóry" oraz "przeciwko nadużywaniu bolesnych doświadczeń polskiej historii".

Falangi w Lublinie

Około tysiąca osób przeszło przez centrum Lublina w Marszu Żołnierzy Wyklętych. Na czele szli narodowcy m.in. z flagami falangi. Wśród uczestników byli głównie ludzie młodzi, w tym rodziny z małymi dziećmi. Krzyczano hasła „Tylko Polska narodowa”, „Lwów i Wilno, pamiętamy”, „Naszym celem wielka Polska” czy „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Narodowcy śpiewali też „Niech żyje Armia Krajowa” czy „Pedały, co was tak mało”.

W połowie trasy marszu - pojawili się ze swoim zgromadzeniem Obywatele RP. Byli szczelnie oddzieleni kordonem policji. Było to legalne, zarejestrowane zgromadzenie. Jego uczestnicy stali w milczeniu z białymi różami w dłoniach.

- Naszym celem jest stanąć tutaj i w milczeniu, spokoju będziemy tutaj stać i swoją obecnością zwracać uwagę, że jesteśmy przeciwni tej ideologii - mówił przedstawiciel Obywateli RP.

 – Naszym celem jest zwrócenie uwagi na to, jakie zagrożenie niesie ze sobą nacjonalizm. Nikogo nie mamy zamiaru prowokować ani zaczepiać – mówił pan Bogdan, organizator pikiety Obywateli RP.

- Idą z flagami falangi. Brak im podstawowej wiedzy historycznej. Nie wiedzą co to znaczy. Ten widok jest przerażający – mówiła pani Grażyna z białą różą w dłoni. – Mi jest wstyd, bardzo to przykre. Brak mi słów, nie mogę nawet mówić – dodała inna z kobiet, ze łzami w oczach. – Tak się czci Żołnierzy Wyklętych? Hasłami „Raz sierpem, raz młotem”? To jest patriotyzm? – pytała pani Maryla.

Marsz, w asyście policji, przeszedł na Plac Zamkowy, gdzie przewidziano wystąpienia gości.

„Nikt nigdy nie wyrządził tyle szkód nacjonalistom, co PiS”

Na Marszu Żołnierzy Wyklętych nie pojawił się wojewoda lubelski (to dość zaskakujące, bo wcześniej zawsze był) ani inni działacze PiS. Prawdopodobnie wiedzieli, że ONR w mocnych słowach skrytykuje obecne działania partii rządzącej. – W 2015 roku nastąpiła rzekomo „dobra zmiana”, a Polska od tamtego czasu rzekomo wstaje z kolan – mówił Mateusz Gieroba, koordynator brygady lubelskiej ONR. Jak dodał, katolickie i patriotyczne hasła są tylko przykrywką dla takich samych działań, jak poprzedniego rządu. – Klęcząc przed Izraelem i przed Stanami Zjednoczonymi, Prawu i Sprawiedliwości nie przeszkadza mówić o tym, że Polska wstaje z kolan. Przyzwalając na aborcję i promocję ruchów LGBT, PiS wciąż ma na ustach katolickie hasła. Czy można to nazwać inaczej jak nie obłudą? – pytał Gieroba.

 – Jeszcze żadna polskojęzyczna władza nie wyrządziła tyle szkód polskim nacjonalistom, co obecny rząd. Masowe aresztowania nacjonalistów przed Marszem Niepodległości, a także próba przejęcia oddolnej inicjatywy Marszu Niepodległości, stworzonego przez Obóz Narodowo – Radykalny i Młodzież Wszechpolską, to tylko wierzchołek góry lodowej – dowodził Gieroba. Podkreślał, że PiS próbuje stworzyć monopol na patriotyzm. – Możliwe, że chodzi o to, iż nas – nacjonalistów nie da się kontrolować. My nie będziemy wykonywać poleceń farbowanych lisów, obwieszonych od góry do dołu biało – czerwonymi flagami – dodał M. Gieroba. 

Przypadający 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ustanowił w 2011 r. parlament "w hołdzie Żołnierzom Wyklętym – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".

Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość": Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.

TOK FM PREMIUM