Anna Zalewska o słowach Marka Suskiego o pensjach nauczycieli. "Chcę przeprosić"
Szefowa MEN w telewizji WP.pl pytana była o wypowiedź szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Marka Suskiego na temat wysokości wynagrodzeń nauczycieli. Jak podał w poniedziałek "Super Express" Suski powiedział, że posłowie mają 8 tys. zł brutto pensji podstawowej, więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys. zł brutto, to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem. - Ja chcę przede wszystkim za tę wypowiedź przeprosić. Jestem nauczycielem urlopowanym, jestem z systemu edukacji i to, co powinniśmy na każdym kroku powtarzać, to to, że nauczycielowi należy się szacunek za jego pracę i dobre wynagrodzenie - powiedziała Anna Zalewska.
Z kolei wcepremier Beata Szydło oceniła, że wypowiedź Suskiego była "zupełnie niepotrzebna". - Nie podzielamy zdania ministra Suskiego - dodała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Szefowa resortu edukacji przypomniała swoje dotychczasowe słowa w sprawie żądań nauczycieli, którzy szykują się do strajku. Pracownicy oświaty ze Związku Nauczycielstwa Polskiego domagają się 1000 zł podwyżki. - (Nauczyciel) to zawód zapomniany przez moich poprzedników. Ostatnia podwyżka była w 2012 roku właściwie z pieniędzy samorządowców. Nauczyciele pojawili się w głośnych zapowiedziach przed "Piątką Morawieckiego", przed "Piątką Kaczyńskiego", to było trzy razy pięć. To 168 zł, dodać 166 zł, dodać 174 zł - przypomniała minister edukacji. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc. zapowiedziane w 2017 roku przez ówczesną premier Beatę Szydło. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 roku, drugą - od stycznia 2019 r. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać - zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela - we wrześniu 2019 roku. Pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać styczniu 2020 r. - Przyśpieszyliśmy, chcemy się spotkać w pół drogi - zaznaczyła Zalewska.
Nauczycielska "Solidarność" okupuje małopolskie kuratorium oświaty
Szefowa MEN była pytana też o akcję protestacyjną związkowców z oświatowej "Solidarności", którzy okupują małopolskie kuratorium oświaty w Krakowie. - Pani kurator dba o nauczycieli i związkowców - powiedziała Zalewska. Jednocześnie zaznaczyła, że rząd nie jest stroną sporu zbiorowego: "Jeżeli chodzi o ustawę o sporach zbiorowych mówi ona o pracodawcy, a pracodawca to dyrektor szkoły". Dopytywana o to, czy wybierze się do Krakowa podkreśliła, że "nie ma takiej sytuacji, w której bym nie rozmawiała z nauczycielami". - Ja te postulaty realizuję trzeci rok. Oddałam wszystko, co zabrali moi poprzednicy - dodała szefowa MEN.
Poinformowała także, że jeszcze we wtorek (12 marca) po południu jest umówiona na rozmowy z "Solidarnością".
-
Mentzen buńczucznie: Nie musimy rządzić w 2023 roku. Możemy zrobić rząd w 2027 r. Całe życie przed nami
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
- Syndrom wypalenia zawodowego a L4. Czy można wziąć zwolnienie lekarskie na tę przypadłość?
- Zatrzymano dwie osoby podejrzane o współpracę z obcym wywiadem. Zbierały informacje o infrastrukturze krytycznej
- "Asystenci plus". Współpracownicy posłanki Solidarnej Polski dostają miliony z państwowych grantów
- Rząd może zablokować TikToka. Projekt stanowiska wyciekł do mediów
- Protesty w Izraelu. Starcia przed domem premiera. Prezydent wezwał do wstrzymania reformy sądownictwa