"Jeździłem do biegunki czy bólów miesiączkowych". Ratownik medyczny o tym, kto powinien jeździć w karetce
Coraz więcej dyrektorów szpitali decyduje się na przekształcanie karetek specjalistycznych S (z lekarzem w zespole), na karetki podstawowe P (wyłącznie z ratownikami medycznymi). Wyjazdy karetek mają docelowo w większości odbywać się bez lekarza. Wyjątkiem są np. karetki neonatologiczne, gdzie lekarze wciąż będą jeździć. Ta zmiana budzi duże kontrowersje, ale część ekspertów przekonuje, że jest uzasadniona. - Lekarz jest od leczenia, a ratownik od ratowania życia. Ratownictwo powinno skupić się na ratowaniu i zagrożeniu życia, a nie na jeżdżeniu do zachorowań przewlekłych - mówił w Analizach TOK FM Piotr Gumowski, ratownik medyczny z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.
Czytaj także: Coraz mniej karetek zabiera ze sobą lekarza. "Ich kompetencje najczęściej nie są tam potrzebne"
Gumowski przekonywał, że ratownik, podobnie jak policjant czy strażak, jest zawodem zaufania publicznego. - Jesteśmy fundamentem ratownictwa medycznego. Przyjeżdżamy, badamy, stawiamy wstępną diagnozę, wykonujemy czynności ratunkowe i zabezpieczamy funkcje życiowe, a potem zawozimy pacjenta do szpitala. Naszą polisą jest wiedza i kompetencje - przekonywał Gumowski.
Lekarz w karetce - jest potrzebny?
Jednocześnie podkreślił, że cały system ratownictwa medycznego powinien wyglądać inaczej. - Nie wycofujmy wszystkich lekarzy z karetek, zróbmy to w inny sposób. Ratownicy powinni mieć możliwość wezwania lekarza wtedy, gdy ich kompetencje się kończą. Nie musi znajdować się w karetce, może dojechać innym pojazdem. Ratownik będzie wiedział, że jeżeli sobie nie poradzi, to może na kogoś liczyć - przekonywał gość Analiz TOK FM.
Jak dodał, często ludzie wzywają karetkę w przypadkach, które tego nie wymagają. - Jeździłem do biegunki czy bólów miesiączkowych. Ja nie umniejszam tym pacjentom, że cierpią. Przyjeżdżam na miejsce i tłumaczę, że wzywanie ratowników to nie jest dobry pomysł, jeśli pacjent sam może przyjąć leki przeciwbólowe dostępne w każdym sklepie. Czasami wydaje mi się, że ludzie za dużo czytają o swoich objawach w internecie, dowiadują się stamtąd dużej liczby rzeczy o swojej "chorobie" i potem dzwonią do nas - podsumowywał ratownik.
Funkcjonowanie systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne (PRM) reguluje znowelizowana ustawa uchwalona w czerwcu 2018 r. Jej pierwsza wersja przewidywała całkowitą likwidację karetek S, czyli tych z lekarzem na pokładzie. Jej ostateczna wersja pozwala na wybór pomiędzy jedną a drugą opcją. W wielu miejscach, od kiedy na pokładzie nie musi być lekarza, karetek może jeździć więcej.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu!
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta