Dyrektorzy szkół chcą zmniejszenia liczby lekcji religii. Episkopat: Ona nie jest przedmiotem dodatkowym
Episkopat Polski zdecydowanie wypowiada się w sprawie prób ograniczenia zajęć religii w szkole. Od września licea będą musiały przyjąć absolwentów wygaszanych gimnazjów i 8- letnich podstawówek. Z obawy o tzw. podwójny rocznik, dyrektorzy placówek wysyłają prośby do biskupów o zmniejszenie liczby godzin religii: z dwóch do jednej w tygodniu.
Jednak hierarchowie nie zgadzają się na takie stawianie sprawy. - Religia nie jest przedmiotem dodatkowym, ale obowiązkowym, jeśli uczniowie lub rodzice wyrażą zgodę, aby uczęszczać na takie zajęcia - czytamy w komunikacie episkopatu.
Sąd postanowił, że 9-latka musi chodzić na religię. "Dość przedmiotowo potraktowano opinię dziecka"
"Religia nie jest przedmiotem dodatkowym"
Zdaniem hierarchów nie ma podstaw do tego, aby religia odbywała się wyłącznie na pierwszych bądź tylko ostatnich godzinach lekcyjnych, ponieważ dzieciom, które na nią nie uczęszczają, to szkoła ma zapewnić opiekę. Rzecznik Episkopatu, ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, zaznacza, że nie ma też zgody na organizowanie zajęć np. w kościołach lub salach katechetycznych.
- Dlaczego lekcja religii ma być gorzej traktowana niż lekcja innych przedmiotów? Ważna jest świadomość, że religia nie jest przedmiotem dodatkowym - podkreśla duchowny.
W komunikacie stwierdzono jednak, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach, zgodę na zmniejszenie wymiaru godzin z religii - z dwóch do jednej tygodniowo - może wyrazić jedynie biskup diecezjalny. Każdy taki przypadek będzie rozważany indywidualnie.