Protest taksówkarzy w Warszawie. "Rząd nas sprzedał za dolary"
Protest taksówkarzy zakończył się po godz. 18 pod siedzibą Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Protestujący zawiesili protest do jutra, do godziny 14, kiedy strona rządowa ma poinformować o swoim stanowisku wobec postulatów taksówkarzy. Rząd ma poruszyć kwestie: możliwości czasowego wyłączenia aplikacji służących do zamawiania przejazdów do momentu uregulowania ich funkcjonowania nową ustawą. Utrzymania egzaminów z topografii i wprowadzenia jednej licencji oraz egzekucji obowiązującego prawa w zakresie zarobkowego przewozu osób.
Protest taksówkarzy w Warszawie rozpoczął przed godz. 11 pod siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Spod KPRM przemaszerowali pod resort sprawiedliwości, a stamtąd przeszli pod Ambasadę Stanów Zjednoczonych. Kilkuset kierowców w tej chwili manifestuje na placu Trzech Krzyży - przed siedzibą ministerstwa przedsiębiorczości i technologii.
Taksówkarze używali wuwuzeli, skandowali "Nic o nas bez nas", mają transparenty, wśród których pojawiają się hasła: "Rząd nas sprzedał za dolary", "Prawo powinno obowiązywać wszystkich" czy "Taksówkarze was rozlicza. Niedługo wybory".
Protest taksówkarzy. Czego domagają się kierowcy?
Dlaczego taksówkarze protestują? - My nie walczymy z nowoczesnością tylko ze zwykłym, chamskim i ordynarnym łamaniem polskiego prawa - mówił w Pierwszym Śniadaniu w TOK-u Jarosław Iglikowski, przewodniczący Związku Zawodowego "Warszawski Taksówkarz". Taksówkarze domagają się rozwiązania problemu kierowców Ubera.
Przed protestem taksówkarze mieli zbiórkę w okolicach Torwaru. Jak poinformował PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak, wielu uczestników akcji jechało powoli, tamując ruch. Policjanci wylegitymowali co najmniej 50 kierowców, wobec których będą kierowane wnioski o ukaranie do sądu. W trakcie przemarszu spod Torwaru pod KPRM uczestnicy protestu zatrzymali się wokół dwóch samochodów, w tym taksówki, i obrzucili je jajkami, a także uniemożliwiali im przejazd. W związku z tym zdarzeniem policja wylegitymowała kilka osób.