Jak poinformował Piotr Rajman z Solidarności, do godz. 10 w referendum wzięło udział około 18 proc. z 1300 uprawnionych do głosowania pracowników (chodzi o tych zatrudnionych na umowę o pracę).
Referendum, które ma potrwać do przyszłego czwartku, to kolejna odsłona protestu w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rybniku. Spór zbiorowy w tej placówce rozpoczął się w maju 2018 roku. Uczestniczą w nim wszystkie organizacje związkowe z wyjątkiem Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Wcześniej przed szpitalem zorganizowana została demonstracja, w której wzięło udział kilkaset osób. W październiku zeszłego roku strona związkowa podpisała z pracodawcą porozumienie płacowe, które zakończyło strajk i gwarantowało spełnienie części postulatów. Problemami placówki zajęła się także Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach.
- W wyniku tych działań 24 października udało się podpisać porozumienie, dzięki któremu płace zasadnicze wzrosły o 400 zł brutto. Postanowiliśmy zakończyć strajk i zawiesić spór zbiorowy do 28 lutego. Nasz postulat w sporze zbiorowym to podwyżki płac o 1200 zł brutto. W październiku wywalczyliśmy 400 zł, teraz walczymy o pozostałe 800 zł - wyjaśniał Rajman i dodawał, że pracownicy są coraz bardziej zniecierpliwieni. - Domagają się zdecydowanych działań. Dlatego postanowiliśmy zorganizować referendum strajkowe. Pracodawca wyznaczył terminy kolejnych rozmów płacowych dopiero po tym, jak poinformowaliśmy o głosowaniu w sprawie strajku - powiedział reporterce TOK FM Piotr Rajman.
Związkowcy: Podwyżek nie było od 10 lat
Jak zaznaczają związkowcy, w szpitalu zbiorowych podwyżek nie było od 10 lat. A w tym czasie płaca minimalna wzrosła o blisko 90 procent. W 2008 roku fizjoterapeuta zatrudniony w rybnickim szpitalu zarabiał 2400 zł brutto, a płaca minimalna wynosiła w tym czasie 1126 zł brutto. W 2018 roku pensja fizjoterapeuty w dalszym ciągu wynosił 2400 zł brutto, ale płaca minimalna wzrosła do 2100 zł.
