Czekacie na truskawki? Susza dała się owocom mocno we znaki, a to oznacza kłopoty
Rolnicy w całym kraju wypatrują deszczu. Są regiony, na przykład kujawsko-pomorskie, gdzie od kilku tygodni nie spadła ani jedna kropla. - Susza to duży powód do niepokoju zarówno dla rolników, jak i dla konsumentów. Aczkolwiek informacje o stratach i wysokich cenach są jeszcze teraz przedwczesne – mówił w magazynie EKG TOK FM prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Zobacz koniecznie: "Sytuacja jest krytyczna". Zagrożenie pożarowe w lasach w całej Polsce. RCB ostrzega, strażacy apelują
Ale już można być pewnym, że pogoda negatywnie wpłynie na zbiory jednego z najpopularniejszych owoców. - Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że truskawki będą droższe i będzie ich mniej. Mają płytki system korzeniowy, stąd problem z pozyskaniem wody – wyjaśnił prof. Kowalski w rozmowie z Maciejem Głogowskim.
Tegoroczna sytuacja będzie więc zupełnie inna niż przed rokiem. Wtedy już na początku maja owoców było bardzo dużo, a rolnicy narzekali, że nie mają pracowników do zbierania. I truskawki zgniją na polach.
W tym roku na rynku może być mniej jabłek. - Jednak to nie wynika z bieżącej sytuacji. W wielu rejonach drzewa ucierpiały z powodu niedawnych przymrozków – podkreślił dyrektor IERiGŻ.
W przypadku innych produktów roślinnych na razie trudno postawić jasną diagnozę. - Przyroda potrafi czynić cuda. Padający kapuśniak przez jakiś czas może zupełnie odmienić sytuację – dodał prof. Kowalski.
"Bilans wody na poziomie Egiptu"
Profesor Kowalski wyjaśniał, że niedobory wody to jeden z głównych problemów polskiego rolnictwa, o którym bardzo rzadko się wspomina. - Bilans wody (zestawienie tego, co spadnie z nieba, z tym co odpływa) mamy jeden z najgorszych w Europie. Jesteśmy na poziomie Egiptu, który kojarzy się z suchym klimatem – stwierdził ekspert. I podkreślił, że do tej pory nie słychać nic o planach poprawy sytuacji.
Gość TOK FM uważa, że Polska potrzebuje "mapy drogowej rozwoju melioracji". - To nie może być tak, że w jednej wsi się coś zrobi. Potrzeba zbiorników dużej i małej retencji, to musi być system, który będzie zatrzymywał wodę, gdy będzie jej za dużo – wyjaśniał.
Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk zapewniał, że jeszcze w tym roku rząd przyjmie taki wieloletni plan. Jak podkreślił - po latach zaniedbań.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu!
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
- Rafał Trzaskowski lepszym kandydatem na premiera niż Donald Tusk? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
- We Wrocławiu będą pilnować pomnika Jana Pawła II. "Bo wandale będą chcieli go zniszczyć"
- Prezydent Biden: Izraelski rząd nie może dalej iść tą drogą
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- "Skandal i zdrada". Na MKOl spadają gromy po decyzji ws. rosyjskich i białoruskich sportowców