PiS wycofuje się z pomysłu surowszych kar dla lekarzy. Wiceminister zdrowia: pracujemy nad nowym przepisem
Trwają prace nad zmianami w Kodeksie karnym. A z nich wynika, że lekarz skazany za błąd na więcej niż rok pozbawienia wolności nie będzie mógł liczyć na warunkowe zawieszenie kary. Trafi za kratki. Zmieniony art. 155 ma brzmieć: "Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Kary poniżej roku więzienia nie mieszczą się więc w tym zakresie.
Przed skutkami wprowadzenia takiego przepisu przestrzegała m.in. Naczelna Rada Lekarska, argumentując, że lekarze będą się bali podejmować ryzykowne działania i wybiorą chronienie siebie przed ewentualnymi sankcjami zamiast ratowania pacjenta.
NRL zaapelowała nawet do lekarzy, aby w przypadku wejścia w życie tych przepisów, niosąc niezbędną pomoc pacjentom, nie podejmowali nadmiernego ryzyka, które może prowadzić do poniesienia tej odpowiedzialności.
Nowy przepis oddzieli przestępców od lekarzy
W rozmowie z Karoliną Lewicką Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia, zapowiedział jednak, że ten zapis nie dotknie lekarzy.
- Ten przepis był skierowany przeciwko pospolitym przestępcom. Ze względu na kontrowersje, które to wzbudziło, my z ministerstwem sprawiedliwości przygotujemy projekt przepisu, który oddzieli przestępców od lekarzy, wprowadzimy odrębne przepisy związane z ratowaniem życia i zdrowia i one to uregulują - mówił na antenie TOK FM Janusz Cieszyński.
Dopytywany przez dziennikarkę TOK FM o szczegóły, dodał: - Wsłuchujemy się w apel Naczelnej Rady Lekarskiej. Skonstruujemy przepis, który zapewni, że ratowanie zdrowia i życia nie będzie sądzone z tego samego przepisu, co osoby, które rzeczywiście atakują drugiego człowieka.
Zapewnił też, że odpowiednie zmiany nastąpią przed wejściem nowych przepisów w życie.