Śmierć Pawła Adamowicza. Koniec obserwacji psychiatrycznej Stefana W. Prokuratura czeka na opinię biegłych

Prokuratura czeka na opinie biegłych dotyczącą poczytalności Stefana W., który śmiertelnie ranił Pawła Adamowicza. Jak informuje reporter TOK FM, obserwacja psychiatryczna mężczyzny została zakończona.
Zobacz wideo

Rzeczniczka gdańskiej prokuratury poinformowała, że biegli psychiatrzy badali Stefana W. przez cztery tygodnie. - W tej chwili będziemy czekać na opracowanie przez nich materiału badawczego i sporządzenie opinii. Ta opinia ma udzielić odpowiedzi na pytanie, czy podejrzany w chwili popełnienia czynu, był poczytalny, niepoczytalny, a być może miał poczytalność ograniczoną - wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk.

Jeśli z opinii biegłych wynikać będzie, że Stefan W., w momencie dokonania ataku na prezydenta Gdańska, był poczytany, to zostanie osądzony za zabójstwo z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Wtedy grozi mu dożywocie. - Natomiast jeżeli jego poczytalność byłaby zakwestionowana, biegli stwierdzą, że nie miał możliwości ani rozpoznania, ani pokierowania swoim postępowaniem, to wówczas postępowanie może zakończyć się tylko w jeden sposób: umorzeniem - informuje prokurator.

Sporządzanie opinii dotyczącej poczytalności mężczyzny może potrwać nawet kilka tygodni. Stefan W. był poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej w krakowskim areszcie śledczym. 

Stefan W. zaatakował prezydenta Gdańska podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 13 stycznia. Po kilkunastu godzinach Paweł Adamowicz zmarł. Mężczyzna, w momencie ataku na prezydenta Gdańska, krzyczał, że był torturowany przez Platformę Obywatelską i niesłusznie siedział w więzieniu.  Stefan W. odsiadywał wyrok 5,5 roku więzienia za rabunki.

TOK FM PREMIUM