Autostrada A2 bez wąskiego gardła pod Warszawą. Na A1 i A4 też ma być szybciej
To dobra wiadomość dla wszystkich kierowców, którzy korzystają z autostrady A2, która łączy między inny Poznań z Łodzią i Warszawą. Od wtorku nie będzie trzeba już zwalniać, by przejechać przez nieczynny Punkt Poboru Opłat w Pruszkowie, tuż za stolicą. Kierowcy będą mogli przejechać na wprost, dwoma pasami ruchu w każdą stronę, z dozwoloną prędkością do 140 km/h.
Automatyczne bramki na A1 i A4
To jeszcze nie koniec dobrych informacji dla kierowców tuż przed startem wakacji. Szybciej pokonamy także autostrady A1 i A4 - choć z nieco innego powodu. Tam szlabany na bramkach otworzą się przed nami automatycznie. Pod warunkiem, że przed podróżą ściągniemy na telefon odpowiednią aplikację. Trzeba będzie tam podać numer naszej karty kredytowej. A później wszystko zrobi za nas kamera na autostradzie, która sama rozpozna nasz samochód - po tablicach rejestracyjnych - i sama ściągnie należną opłatę.
- Obecnie przepustowość bramki zjazdowej w systemie tradycyjnym wynosi maksymalnie 200 pojazdów na godzinę, w nowym systemie szacujemy, że powinna wzrosnąć nawet do 600 - wyjaśnia Anna Kordecka ze spółki GTC, która zarządza autostradą A1 na odcinku od Gdańska aż po Kutno.
Różnica jest więc spora, co zwłaszcza w czasie wakacji ma znaczenie. Na A1 zmiany czekają nas już za dwa tygodnie. Podobny system automatycznego rozpoznawania naszego pojazdu testowany jest też na A-4 pomiędzy Katowicami a Krakowem. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, system ten ruszy tam jeszcze przed końcem lipca.