Burza po słowach RPO w sprawie Jakuba A. trwa. TVP Info publikuje materiał o problemach z prawem syna Adama Bodnara
Jak donosi portal tvp.info, 14-letni syn Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara dokonał wraz z dwoma kolegami trzech rozbojów w okolicy szkoły, do której chodził. - 14-latek i jego dwaj koledzy podchodzili z nożem do rówieśników – młodszych od siebie – i grożąc, domagali się pieniędzy – czytamy. Chodziło o kwoty 10 czy 20 zł. Według tvp.info trzy napaści zostały udowodnione, a sprawy trafiły do sądu na Mokotowie, do wydziału do spraw nieletnich.
"To może być wytłumaczenie pewnych dziwnych działań i zachowań pana rzecznika Adama Bodnara" - napisał na Twitterze szef portalu - Samuel Pereira.
Artykuł dotyczący syna Adama Bodnara ukazał się dzień po tym, jak RPO skrytykował służby ze sposób zatrzymania Jakuba A., podejrzanego o zabójstwo 10-letniej dziewczynki w Mrowinach. Według Rzecznika Praw Obywatelskich użyte przez policję środki wydają się nieproporcjonalne i miały charakter pokazowy. Jak zaznaczył RPO, zastosowanie kajdanek zespolonych i chwytu obezwładniającego było niepotrzebne, ponieważ zatrzymany nie stawiał oporu.
"Widzę, że TVP w swoim niepowtarzalnym sitkowym stylu rozkręca regularną nagonkę na Bodnara. Wrzutka ze śledztwa oczywiście czystym przypadkiem" - tak publikację TVP.Info skomentowała blogerka Kataryna.
Temat polityczny
Słowa Bodnara są głównym tematem rozmów polityków z mediami. Zdaniem szefa gabinetu premiera Morawieckiego Marka Suskiego podczas zatrzymania Jakuba A. nie było "żadnych rzeczy, które można byłoby skrytykować". - Zbrodniarz, który morduje dziecko ze szczególnym okrucieństwem, to jak ma być taktowany? Mają po niego przyjechać i powiedzieć: zapraszamy pana do radiowozu? To chyba są kpiny - podkreślił Suski.
- To co zrobił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar jest skrajnie nieodpowiedzialne, gdzieś są granice politycznego zaangażowania i rzecznik przekroczył po raz kolejny tę granicę - ocenił w piątek szef KPRM Michał Dworczyk.
Głos w sprawie zabrał też sam Adam Bodnar. - Jestem od tego, żeby w trudnych sytuacjach upominać się o przestrzeganie podstawowych praw proceduralnych - powiedział "Rzeczpospolitej" Rzecznik Praw Obywatelskich. Dodał, że jako rzecznik nie może kierować się emocjami społecznymi.
Niewygodny rzecznik
Adam Bodnar od dłuższego czasu jest krytykowany przez polityków związanych z obozem rządzącym. Między innymi dlatego, że głośno sprzeciwiał się na przykład zmianom w sądownictwie uchwalanym przez PiS czy stawał w obronie praw osób LGBT. RPO krytykował też m.in. paski informacyjne w TVP.
W 2017 roku o możliwym odwołaniu Bodnara mówił Przemysław Czarnecki, poseł PiS. Z kolei w połowie 2018 roku atak na Bodnara przypuściły prawicowe media.
Kadencja Adama Bodnara upływa w 2020 roku. Żeby Sejm odwołał Rzecznika Praw Obywatelskich, potrzebne jest 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- "Ruscy owinęli dziecku głowę streczem i je udusili". Polak opowiada o walce i pomocy Ukrainie
- Cichanouska w Senacie: "Wśród bohaterów, którzy łączą Polskę i Białoruś jest także Andrzej Poczobut"
- 1,5 mln zł zadośćuczynienia dla syna rtm. Pileckiego. "Za krzywdy doznane przez ojca"
- Koalicja Obywatelska zwycięża w pięciu województwach. PiS traci poparcie [SONDAŻ]
- Białoruski sąd skazał Andrzeja Poczobuta na 8 lat więzienia
- Liczba ofiar w Turcji i Syrii przekroczyła 11 tys. i wciąż rośnie. Prezydent Erdogan ogłosił stan wyjątkowy