Rzecznik dyscyplinarny chce ukarania sędzi przeciwnej "dobrej zmianie", ale "dowody są niewystarczające"
Frąckowiak brała też udział a udział w symulacjach rozpraw na festiwalu Jurka Owsiaka, uczestniczyła w proteście w obronie sądów. To nie podoba się rządzącym – prawdopodobnie m.in. dlatego sędzia znalazła się na ich celowniku.
Rzecznik dyscyplinarny dla sędziów wniósł o jej ukaranie, zarzucając jej 172 delikty dyscyplinarne, związane przede wszystkim z „nieusprawiedliwioną nieterminowością w sporządzaniu uzasadnień orzeczeń (168 zarzutów)”. Zarzuty dotyczą okresu od 1 stycznia 2015 r. do 31 sierpnia 2018 roku.
"Zarzucane obwinionej przewinienia służbowe spowodowały ewidentny uszczerbek dla szeroko rozumianego dobra wymiaru sprawiedliwość godząc w jego powagę i narażając na konieczność zapłaty stosownych kwot pieniężnych przez Skarb Państwa na rzecz pokrzywdzonych (w sprawach których stwierdzono przewlekłość postępowania), a ponadto narażając strony na negatywne skutki związane z koniecznością oczekiwania na ostateczne zakończenie postępowania" – napisano w komunikacie na stronie rzecznika.
Jak wynika z naszych informacji, Sąd Dyscyplinarny w Lublinie, do którego trafiła sprawa pani sędzi, uznaje, że dowody są niewystarczające. 28 czerwca ma się odbyć niejawne posiedzenie w tej sprawie – ustaliliśmy, że sąd chce zwrócić akta rzecznikowi dyscyplinarnemu, opierając się na artykule 344a Kodeksu Postępowania Karnego, zgodnie z którym można to zrobić „jeżeli akta sprawy wskazują na istotne braki tego postępowania”.
Sędziowie z Lublina nie chcą o tej sprawie na razie – przed rozstrzygnięciem - rozmawiać. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że akta sprawy – w której jest ponad 170 zarzutów – są dość "skąpe", bo liczą tylko dwa tomy. To prawdopodobnie m.in. dlatego mają być zwrócone rzecznikowi.
Na razie będzie więc jedynie posiedzenie niejawne – rzecznik dyscyplinarny prawdopodobnie się na nim pojawi. Być może obecna będzie również sędzia Monika Frąckowiak (choć stawiennictwo nie jest obowiązkowe).
O sędzi Monice Frąckowiak z Iustitii było głośno m.in. ostatnio, gdy pozwała sędziego Jana Majchrowskiego z Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. To niezwykle ważna, precedensowa sprawa - jeśli sędzia zwycięży, może się okazać, że cała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie ma podstaw do działania.
-
Mentzen buńczucznie: Nie musimy rządzić w 2023 roku. Możemy zrobić rząd w 2027 r. Całe życie przed nami
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
- Zatrzymano dwie osoby podejrzane o współpracę z obcym wywiadem. Zbierały informacje o infrastrukturze krytycznej
- "Asystenci plus". Współpracownicy posłanki Solidarnej Polski dostają miliony z państwowych grantów
- Rząd może zablokować TikToka. Projekt stanowiska wyciekł do mediów
- Protesty w Izraelu. Starcia przed domem premiera. Prezydent wezwał do wstrzymania reformy sądownictwa
- Nowy tydzień przyniesie zdecydowaną zmianę pogody. "Będziemy musieli pogodzić się z powrotem zimy"