Dziewczyny w internecie szukają znajomości i dowartościowania, chłopcy stawiają na gry
Zespół pod kierunkiem dr Katarzyny Warzechy badał, czy uczniowie ze smartfonów, tabletów i internetu korzystają w sposób ryzykowny. Przebadano dzieci i młodzież ze szkół publicznych i prywatnych z Lublina, Katowic, Bydgoszczy i Wrocławia. W sumie 2161 uczniów oraz prawie 1700 rodziców. Ankiety były anonimowe.
Z badań wynika, że dzieci mają coraz łatwiejszy i powszechniejszy dostęp do internetu. W domu, w szkole, w miejscach ogólnodostępnych korzystają z laptopów (coraz rzadziej z komputerów stacjonarnych), ze smartfonów, tabletów czy konsoli do gier.
Przez internet słuchają muzyki, oglądają telewizję, rozmawiają z kolegami, ściągają oprogramowanie, ale też przygotowują się do lekcji. Dziewczyny częściej niż chłopcy wchodzą na portale społecznościowe lub korzystają z komunikatorów. Chłopcy - wybierają gry sieciowe i grają przez internet z kolegami.
Ile mają znajomych na Facebooku?
Jeśli chodzi o korzystanie z telefonów komórkowych, badania pokazują, że dzieci używają ich bardzo często, by... sprawdzić, która jest godzina albo po to, aby nastawić sobie w telefonie budzik na rano. Za pomocą telefonu korzystają też z internetu, słuchają muzyki, wysyłają SMS-y, robią zdjęcia czy nagrywają filmy.
Młodzi ludzie mają w sieci określone grono znajomych - średnio około 250 osób, choć były przypadki rekordzistów - uczniowie z Wrocławia i Lublina podali, że mają 10 tysięcy znajomych na FB bądź Instagramie. W internecie chwalą się zdjęciami z codziennego życia, ale nie wrzucają ich zbyt wiele - mają średnio po 20 zdjęć na swoich profilach (choć i tu są rekordziści, którzy mają nawet tysiąc zdjęć).
Do czego prowadzi problem z internetem?
Zdarza się, że nadmierne korzystanie z internetu powoduje kłótnie w rodzinie i wśród przyjaciół (deklarowało to 10-15 procent uczniów). Bywa, że przez gry nie mają czasu zjeść (10 procent). "Życie wirtualne" powoduje też gorsze oceny i zapominanie o obowiązkach szkolnych (13-17 procent w zależności od miasta).
Uzależnionych nie jest na szczęście zbyt wielu. Ale są!
Wyniki badań wskazują, że uczniowie, którzy korzystają z internetu ryzykownie, czyli zbyt często i stanowczo za długo, stanowią niewielki odsetek badanych, mniej niż 1,5 procent. W przypadku telefonów komórkowych wskaźniki są wyższe, ale też nie są zatrważające: np. w Katowicach ryzykownie korzysta 3,4 procent badanych, a w Lublinie - 3,94 procent. O takich osobach można powiedzieć, że są uzależnione.
Niepokojące jest jednak to, że młodzież nie wie, jakie mogą być skutki uzależnienia, choć deklarują, że czasami rozmawiają o tym z rodzicami (częściej z matkami niż z ojcami). Rodzice w większości wiedzą, co ich dzieci robią w internecie (wyznaczają czas korzystania z sieci, wprowadzają specjalne filtry czy blokadę rodzicielską, sprawdzają historię odwiedzanych przez dziecko stron), choć jednocześnie ok. 10-15 procent rodziców w ogóle tego nie kontroluje
Nie wiedzą, że telefon może uzależnić jak alkohol czy dopalacze
Na pytanie, czy kiedykolwiek brali udział w zajęciach na temat zagrożeń i skutków niewłaściwego korzystania z internetu, mniej niż połowa uczniów odpowiedziała twierdząco. Oznacza to, że młodzież w szkołach raczej rzadko spotyka się z tematyką związaną z uzależnieniami behawioralnymi. Nie zdają sobie sprawy, że internet, telefon czy gry mogą uzależniać tak samo jak alkohol czy narkotyki. Mogą powodować depresję, napady gniewu, niechęć do jedzenia, problemy ze snem czy rezygnację z kontaktów z przyjaciółmi lub rodziną.
Jak z internetu korzystają licealiści i studenci?
Tę grupę przeanalizował zespół pod kierunkiem dr Dominiki Ochnik z Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej. Sprawdzano różnice w korzystaniu z internetu wśród kobiet i mężczyzn. Okazało się, że różnice między nimi są zasadnicze.
Dla kobiet w wielu przypadkach internet jest sposobem na samotność. - Panie szukają wsparcia i znajomych w social mediach - mówi dr Ochnik. Korzystają więc z Instagrama, Facebooka czy Snapchata. Dziewczyny (głównie licealistki) w wielu przypadkach borykają się z niską samooceną. By to zmienić, aktywnie pokazują się w mediach społecznościowych. Niejednokrotnie "ulepszają" zamieszczane tam zdjęcia, liczą na "lajki". - Eksponowanie wizerunku to zasadnicza zmiana, bo wcześniej kobiety niechętnie ujawniały swoje zdjęcia - mówi Ochnik.
Czym jest social snacking?
Internautki zdecydowanie częściej niż panowie oglądają w sieci seriale i filmy. Pojawia się zjawisko "social snacking" - kobiety zżywają się z postaciami z seriali, a przez to stają się jeszcze bardziej samotne w życiu realnym.
Mężczyźni z kolei wybierają internet głównie dla rozrywki. Popularnością cieszą się wśród nich różne gry online. Panowie mają też o wiele więcej niż płeć przeciwna - kontaktów towarzyskich ograniczonych wyłącznie do sieci. - Mają więcej znajomości online, ale nie znają tych osób w realnym życiu. Stąd im więcej czasu spędzają w internecie, tym bardziej ich prawdziwe życie przenosi się online. To zaś może prowadzić do problemów - mówi dr Ochnik. Jak dodaje, aktywności realizowane w internecie podnoszą mężczyznom samoocenę.
Problemem bywa korzystanie przez mężczyzn (coraz młodszych) z pornografii w sieci. Warto też odnotować, że coraz więcej osób (zarówno kobiety, jak i mężczyźni) - szukając sposobu na samotność - korzysta z portali randkowych. Niejednokrotnie łatwiej rozmawia się im w sieci niż w prawdziwym, realnym życiu.
-
Czy istnieje "piękna śmierć" i co w slangu medycznym oznacza "bilet do nieba"? [FRAGMENT KSIĄŻKI]
-
Prokuratura żąda aresztu domowego dla przełożonego Ławry Peczerskiej
-
Jarosław Kaczyński dziękuje Bogu za Jana Pawła II w liście do członków PiS
-
Wypadek radiowozu z nastolatkami. Są zarzuty. Giertych: Nie udało się sprawy przekręcić
-
Pijany kierowca wjechał w budynek stacji benzynowej. Miał zakaz prowadzenia pojazdów
- Szwajcaria. Wykoleiły się dwa pociągi. Wiele osób rannych
- "Czy Kaczyński zostanie porządnym gościem? No, nie wiem" [604. Lista Przebojów TOK FM]
- Chanat Kazański i Powołże. Płyniemy Wołgą do Kazania
- Inflacja w marcu 2023. Są najnowsze dane GUS i prognozy ekonomistów: To początek trendu dezinflacyjnego
- Zmiany w Kodeksie pracy 2023 zaczną obowiązywać już w kwietniu. Sprawdź szczegóły