Uczniowie nie dostali się do liceów. Wiceminister radzi szukać szkoły za granicą
W tym roku do walki o miejsca w szkołach średnich stanęło ponad 700 tysięcy uczniów - dwukrotnie więcej, niż w poprzednich latach. Tak zwany podwójny rocznik stanowi młodzież z ósmych klas szkół podstawowych i zlikwidowanych przez Annę Zalewską, byłą minister edukacji, gimnazjów. Po ogłoszeniu wyników pierwszego etapu rekrutacji, setki uczniów nie dostało się do żadnej szkoły.
Kilka dni temu odpowiedzialna za reformę Anna Zalewska o problemy z rekrutacją w Warszawie odpowiedzialnością obarczyła samorząd. - Współczuje rodzicom i uczniom w Warszawie. Pan prezydent Rafał Trzaskowski popełnił ogromny błąd pozwalając na to, żeby zupełnie inaczej niż w całej Polsce, każdy mógł dokonać dowolnego wyboru. Dlatego doszło do chaosu i zamieszania. Dlatego, że jedno dziecko może złożyć do kilkudziesięciu szkół swoje papiery - powiedziała świeżo upieczona europosłanka.
Może poszukać szkoły za granicą? Radzi wiceminister
Obecny wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Andrzej Stanisławek - pytany przez "Kurier Lubelski" o problemy z rekrutacją mówi z kolei: "Taka myśl przychodzi mi do głowy, że może trzeba skorzystać z rozwiązań studenckich. Nie wiem, czy jest jeszcze na to szansa, ale może uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły, mogą poszukać odpowiedniej za granicą".
W Aplikacji TOK FM posłuchasz na telefonie: