W łódzkich szpitalach zlikwidowano 400 łóżek

W województwie łódzkim zlikwidowano w tym roku ok. 400 szpitalnych łóżek - taką liczbę podają radni z Łodzi.
Zobacz wideo

Radni przekonują, że to wina m.in. braku personelu - bo obwiązujące od stycznia przepisy zakładają np. zatrudnianie w szpitalach większej liczby pielęgniarek, a część placówek, zwłaszcza powiatowych, nie jest w stanie spełnić nowych norm.
Drugi powód, to niska wycena świadczeń przez NFZ w ramach tzw. sieci szpitali, czyli placówek, które od półtora roku finansuje Fundusz. - Dyrektorzy zabezpieczają przede wszystkim leczenie zabezpieczające życie. Natomiast ograniczają leczenie na innych oddziałach - mówi szef miejskiej Komisji Zdrowia Sebastian Bohuszewicz.

Konsekwencje niedofinansowania mogą być odczuwalne za kilka miesięcy. Porozumienie rezydentów razem ze związkami zawodowymi prawdopodobnie jesienią wyjdzie z propozycją po pierwsze wypowiadania opt outów, a po drugie z akcją jeden lekarz - jeden etat. Może być bardzo trudno chociażby w kompletowaniu lekarzy na dyżury ostre - mówi szef Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi Paweł Czekalski.

A to może być powtórka sprzed 2 lat, kiedy w ramach półrocznego protestu umowy opt out, czyli pracę powyżej 48 godzin tygodniowo, wypowiedziało w kraju kilka tysięcy lekarzy.

TOK FM PREMIUM