Minister edukacji: Każdy uczeń ma zapewnione miejsce w szkole średniej i jeszcze zostanie pewien luz
Wcześniej zarzucił Rzecznikowi Praw Obywatelskich brak znajomości prawa, a za chaos przy rekrutacji do szkół średnich odpowiedzialnością obarczył samorządy.
- Prawo do nauki gwarantuje, że uczeń będzie mógł kontynuować naukę, natomiast nie mówi o tym, że uczeń dostanie się do konkretnej szkoły. A panu rzecznikowi (RPO) warto przypomnieć, żeby czytał prawo ze zrozumieniem,a jest chyba, z tego co pamiętam, prawnikiem - powiedział Dariusz Piontkowski.
To nie koniec uwag pod adresem RPO. Minister radzi także, aby rzecznik poszukał adresatów tego pisma wśród samorządowców i z nimi rozwiewał swoje wątpliwości.
Przypomnijmy, że z kolei były już od niedawna wiceminister edukacji Andrzej Stanisławek tym uczniom, którzy nie dostali się do wymarzonej szkoły, radził miejsc szukać... za granicą. Stanisławek po tych słowach, które padły w wywiadzie dla "Kuriera Lubelskiego", podał się do dymisji. Trudno jednak nadążyć, czy młodzież miejsc szukać ma w liceach za granicą, czy nasze szkoły w końcu mają miejsc dla nastolatków spoza granic kraju.
W tym roku do walki o miejsca w szkołach średnich stanęło ponad 700 tysięcy uczniów - dwukrotnie więcej, niż w poprzednich latach. Tak zwany podwójny rocznik stanowi młodzież z ósmych klas szkół podstawowych i zlikwidowanych przez Annę Zalewską, byłą minister edukacji, gimnazjów. Po ogłoszeniu wyników pierwszego etapu rekrutacji, setki uczniów nie dostało się do żadnej szkoły.
W Aplikacji TOK FM posłuchasz na telefonie: