Zielone ściany, koniec "betonozy". Tak architekci mogą pomóc w walce z kryzysem klimatycznym

Ulewny deszcz czy gwałtowna burza to zjawiska coraz częściej nam towarzyszące. Jak mogą być dotkliwe doskonale widać w naszych wybetonowanych miastach. Jak przekonywał w TOK FM Grzegorz Buczek, architekci i urbaniści mogą pomóc nam w łagodzeniu zmian klimatycznych, które dokonują się na naszych oczach.
Zobacz wideo

Wystarczyło kilkanaście minut, aby popularne drogi zamieniły się w rwące potoki, a woda w tunelach sięgnęła 1,5 metra i sparaliżowała ruch na wiele godzin - tak było w sobotę w Katowicach. W poniedziałek z kolei - już w Warszawie - wichura łamała potężne drzewa jak zapałki, uszkadzając dziesiątki samochodów. Takie obrazki to dowód, że kryzys klimatyczny to nie fanaberia, a rzeczywistość. Eksperci biją na alarm. A niektórzy politycy podejmują konkretne działania.

I tak na przykład burmistrz Nowego Jorku zapowiedział rozporządzenie zakazujące budowy nowych szklanych drapaczy chmur. Natomiast te, które już stoją oraz te, na których budowę już wydano pozwolenie - będą musiały ograniczyć zużycie energii o 30 proc. w ciągu najbliższych 10 lat. Czy podobne kroki powinniśmy podejmować także w Polsce?  

- Wielu fachowców z naszego środowiska od lat postulowało pewne rozwiązania, których nie rozumiano, które były niedoceniane albo wręcz odrzucane jako niepotrzebne lub zbyt kosztowne - przyznał Grzegorz Buczek, architekt i urbanista z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Jako przykład wskazał przypadki, gdy na osiedlach mieszkaniowych projektant próbował umieścić jak największą ilość zieleni lub oczko wodne. - Uważano, że to fanaberie, bo przecież prościej wyłożyć wszystko kostką Bauma lub po prostu zasiać gdzieś trochę trawy - stwierdził architekt.

Tymczasem, jak mówił, kwestia odpowiedniego zagospodarowania terenu czy wykończenia budynku jest niezwykle istotna, jeśli chodzi o reagowanie na kryzys klimatyczny. I na szczęście - jak dodał - świadomość społeczna jest w tej sprawie coraz większa. 

Ważna powierzchnia i kolory

Nie wszyscy mogą sobie zdawać sprawę, że szybkość nagrzewania się budynku zależy m.in. od rodzaju materiału, którym został pokryty dach. Jak wskazał gość TOK FM, pokrycie go zwykłą papą i "posmarowanie czarnym lepikiem" może być rozwiązaniem tanim, ale równocześnie nieefektywnym. - Dziś wiemy, że szczyty energetyczne mamy nie zimą, a właśnie latem. Udało się opanować kwestię ocieplenia budynków. Natomiast większy problem mamy z ich schładzaniem - mówił Buczek.

Istotne są także kolory. Jak mówił ekspert, nie bez powodu w krajach na przykład Europy Południowej dominują budynki w kolorze białym.

Nie ma też przypadku w tym, że coraz częściej architekci i inwestorzy decydują się na budynki, których duże powierzchnie pokryte są roślinami. - U nas takie zielone (roślinne) ściany w budynkach traktowane są głównie jako coś dekoracyjnego. Tymczasem one prawdopodobnie są najbardziej efektywne, jeśli chodzi o zachowanie tlenu lub izolację budynku przez nagrzewaniem - wyjaśniał architekt.

Rewitalizacja - ważna sprawa

Takie rozwiązania można zastosować przy realizacji nowych inwestycji: biurowców, budynków użyteczności publicznej, osiedli mieszkaniowych.  A co z tymi budynkami, które powstały wiele lat temu? Grzegorz Buczek przypomniał o rewitalizacji, odnawianiu. - Można sobie wyobrazić, że zamieniamy betonowe powierzchnie - na przykład parkingowe - na takie, które mają pewne cechy przepuszczalności i zatrzymywania wody - wskazał. Jak dodał, dawniej betonowe parkingi były wręcz wymagane, ponieważ obawiano się pochodzących z samochodów zanieczyszczeń, które mogłyby dostać się do gleby. - Dziś tych zanieczyszczeń jest mniej - podkreślił. Można więc rezygnować z niektórych rozwiązań. 

I podkreślił, że wymiana powierzchni betonowych (nie tylko na parkingach) na takie, które przepuszczają wodę, jest istotna, bo m.in. sprzyja wolniejszemu nagrzewaniu się powierzchni.

Potrzebne dobre plany zagospodarowania

- Planowanie przestrzenne i urbanistyka to jedne z podstawowych narzędzi, którymi możemy reagować właściwie na zmiany klimatu. Ale też jedne z podstawowych sfer działania człowieka, które mogą niestety generować negatywne zjawiska - ocenił Grzegorz Buczek.

Ekspert przekonywał, że wiele narzędzi pomagających w walce z kryzysem klimatycznym mogłoby być wprowadzane już w planach zagospodarowania przestrzennego. Tych jednak - jak dodał - jest bardzo mało i są tworzone powoli. - Co więcej, bardzo wiele z nich jest nieaktualna, więc mimo tego, że obowiązują, to nie zawierają tych rozwiązań, które mogłyby okazać się pomocne - stwierdził. 

W Aplikacji TOK FM posłuchasz na telefonie:

Radio TOK FM deklaruje: o niszczeniu klimatu będziemy mówić i pisać bardziej zdecydowanie. Nazywając rzeczy po imieniu. Grozi nam wymarcie. Nam i innym korzystającym z dobrodziejstw Ziemi gatunkom. Zmiany klimatyczne, problemy i ryzyko przerodziły się w klimatyczny KRYZYS, spodziewaną KATASTROFĘ i grożące nam na poważnie ZAŁAMANIE. Najwyższy czas zmienić język. O klimacie nie można już mówić "na miękko". OTO NASZA DEKLARACJA >>>

Radio TOK FM zmienia sposób mówienia o klimacieRadio TOK FM zmienia sposób mówienia o klimacie tokfm.pl

TOK FM PREMIUM