- Grzecznie, z szacunkiem do osoby i do urzędu, zwróciłem uwagę na niestosowność wypowiedzi podczas mszy przy okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W związku z tą niestosownością oczekuję od arcybiskupa, że honorowo poda się do dymisji - tak o swoim pierwszym liście do metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego mówił w TOK FM o. Paweł Gużyński. Po wystąpieniu arcybiskupa 1 sierpnia, w którym hierarcha porównał środowisko LGBT do "tęczowej zarazy" dominikanin zapowiedział, że co tydzień będzie wysyłał do Jędraszewskiego list, w którym wzywać będzie go do dymisji.
Zakonnik zaapelował też do katolików, którzy mają inne niż metropolita krakowski poglądy, by także wysyłali listy do kurii.
- Myśli ojciec, że się poda (abp Marek Jędraszewski) do dymisji? - pytał Piotr Maślak. - Nie wiem tego. Mimo tego, że wyrażam takie oczekiwanie, to cel (akcji) jest nieco inny. Chciałbym, żeby do księdza arcybiskupa dotarło, że w polskim Kościele jest dużo więcej katolików, którzy mają inną opinię niż środowisko Radia Maryja, inną opinię na temat tego, jak należy głosić naukę Kościoła także w kwestiach dotyczących wszystkiego, co może się wziąć z naszą seksualnością - wyjaśniał dominikanin.
Groźna bierność
O. Gużyński nie ma wątpliwości, że bierność członków katolickiej wspólnoty nie służy ani Kościołowi, ani samym wiernym. - Już wcześniej zwracałem uwagę, że moje osobiste doświadczenia, związane z tym zjawiskiem, dotyczą naszej bierności, która pozwoliła tak długo bezkarnie gwałcić dzieci. Tam też nikt nic nie mówił, nie robił. Bo nie wypadało. Bo kto by coś złego powiedział na biskupa? To pozwalało rozprzestrzeniać się złu - ocenił zakonnik.
Warto przypomnieć, że dominikanin należał do tych duchownych, którzy od lat zabierali głos w sprawie przestępstw pedofilskich w Kościele. Piętnował też postawę kościelnych hierarchów. W 2013 roku, w rozmowie z TVN24, "sakralizacją głupoty" nazwał postawę księży, którzy bagatelizują problem wykorzystywana seksualnego nieletnich w Kościele. Niedawno, po premierze filmu braci Sekielskiech "Tylko nie mów nikomu", domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec tych hierarchów, którzy tuszowali przypadki nadużyć seksualnych wobec dzieci.
O. Paweł Gużyński ostrzegał, że konsekwencje radykalnego kursu, jaki obrali wpływowi hierarchowie wobec środowiska LGBT, mogą być niezwykle groźne dla Kościoła. - Tu mamy bardzo niebezpieczny kontekst, że Kościół może zostać wmieszany najzwyczajniej w świecie w zabójstwo osoby z kręgu LGBT - powiedział. Jak dodał, jeśli do takiej sytuacji dojdzie, to nie będzie miało większego znaczenia, czy atak przeprowadził "jakiś kibol czy ktokolwiek inny". - W kontekście takich słów (jakie padły z ust abp. Jędraszewskiego - red.) to przynajmniej będzie przyklejana "łatka" Kościołowi. Z tego nie sposób się wytłumaczyć. Jeżeli arcybiskup nie zdaje sobie z tego sprawy, to ktoś musi się dobić do tej wieży z kości słoniowej, żeby ta informacja tam dotarła - uważa dominikanin.
Protest-apel o dymisję metropolity krakowskiego
Dziś (w środę 7 sierpnia) w Warszawie, przed siedzibą Nuncjatury Apostolskiej, odbędzie się protest przeciwko retoryce Kościoła w sprawie mniejszości seksualnych. Organizatorzy akcji, która zacznie się o godz. 18, podkreślają, że chcą dymisji metropolity krakowskiego, bo nie zgadzają się z nagonką na środowisko osób LGBT, które abp Jędraszewski porównał do zarazy.
Pod koniec sierpnia krakowscy radni mają zająć się projektem uchwały o usunięciu arcybiskupa Jędraszewskiego ze składu kapituły nagrody Cracoviae Merenti, która przyznawana jest osobom, organizacjom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla miasta.
