Powrót do nawyków z przeszłości może pomóc w walce z suszą. Zbieranie deszczówki stanie się trendy?
Gdy instalacje wodno-kanalizacyjne nie były powszechne, to zbieranie deszczówki było dla wielu nawykiem. Choćby po to, by mieć wodę do podlewania ogrodu. Dziś większość osób podlewa przydomowe trawniki i ogródki wodą z kranu. Choć nie jest to najtańsze rozwiązanie. Do tego - w czasach coraz częstszych suszy - taka opcja jest mało ekonomiczna i ekologiczna.
W Warszawie na dofinansowanie montażu zbiornika na deszczówkę, studni można otrzymać nawet 10 tys. złotych. W Krakowie to maksymalnie 5 tys. zł. - Obserwujemy pogłębiającą się suszę. Programy dotyczące deszczówki są bardzo ważne. Wracamy do przeszłości i mamy kolejne źródło wody. Taka retencja ma kluczowe znaczenie dla poprawy mikroklimatu i zabezpieczenia zarówno przed powodzią, jak i suszą - przekonywał w TOK FM dr Sebastian Szklarek, autor bloga Świat Wody i adiunkt w Europejskim Regionalnym Centrum Ekohydrologii Polskiej Akademii Nauk w Łodzi.
Problem dotyczy głównie miast, gdzie zbudowano instalacje, które mają szybko odprowadzić wodę, którą przyniesie deszcz. Takie odprowadzanie wody powoduje, że nie ma jej w przestrzeni miejskiej, a co za tym idzie, jak mówił ekspert, "susza jest bardziej odczuwalna, bo powietrze jest bardzo suche". Jak ciężko może być w czasie suszy, przekonali się choćby mieszkańcy Skierniewic, kiedy podczas czerwcowych upałów w części mieszkań krany były suche, a w niektórych woda pojawiał się tylko na chwilę.
- Zbieram informację na ten temat. Do tej pory w ponad 330 miejscowościach wprowadzono zakazy lub ograniczenia dotyczące użycia wody - powiedział gość Przemysława Iwańczyka.
Beczka, oczko wodne, ogród deszczowy
- Jeżeli będziemy retencjonować wodę między innymi przez takie programy w miastach, przez oczka wodne czy ogrody deszczowe, to poprawi się lokalny mikroklimat. Zazwyczaj przecież, jak są upały, to dużo lepiej nam się odpoczywa przy zbiornikach wodnych, na ternach zielonych. Po prostu upał jest tam mniej odczuwalny - przekonywał dr Szklarek. Jak mówił, na rynku dostępna jest dziś szeroka oferta propozycji dla tych, którzy zdecydują się na zbieranie deszczówki. - Można montować instalacje na powierzchni ziemi i pod powierzchnią. Można zdecydować się na ogrody deszczowe, czyli odprowadzenie wody z rynny na teren zielony, gdzie robimy zagłębienie, w którym zbiera się woda i stopniowo odparowuje albo wsiąka w glebę - wyliczał.
Co ciekawe, zbieranie deszczówki pomaga nie tylko w czasie suszy. Może pomóc także, gdy mamy do czynienia z nawałnicą i gwałtownymi opadami. - Przy zmianach klimatu opady są rzadsze i bardziej intensywne. Tak naprawdę żadna kanalizacja deszczowa nie jest w stanie odprowadzić wody. A rozwiązania dotyczące zbierania deszczówki pozwalają ograniczyć podtopienia: im więcej takich instalacji, tym mniejsza będzie ilość wody, która trafia do kanalizacji. Wtedy ryzyko lokalnego podtopienia jest znacząco ograniczone - ocenił gość TOK FM.
Piwo z deszczówki? To żadna nowość
W nas programy dotyczące zbierania wody de facto raczkują, ale inni mają doświadczenia i osiągnięcia. - Na Zachodzie wiele krajów ma rozwiązania do gromadzenia deszczówki w przestrzeni miejskiej. Nawet w celach przemysłowych deszczówkę się zbiera, np. w Anglii piwo z tego produkują. Więc się da - zachwalał autor bloga Świat Wody.
- Czy pan łapie deszcz? - zapytał swojego gościa Przemysław Iwańczyk. - W bloku ciężko to robić - przyznał ekspert. Jak dodał dr Szklarek, oglądał już bloki na swoim osiedlu, żeby wiedzieć, jak rozmawiać ze spółdzielnią mieszkaniową, "by wodę z rynny na trawnik skierować". - To najprostsze rozwiązania - uważa gość TOK FM.
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Zełenski "podeptał przyjaźń polsko-ukraińską"? Ekspertka: To pragmatyzm polityczny
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat
- Cyfrowi magnaci idą po władzę! Nad światem