30 lat temu Tadeusz Mazowiecki został premierem. "To był outsider. Kiedy podejmowano decyzję, nie było go nawet w Warszawie"
Jak wspominał w TOK FM Henryk Wujec, były działacz opozycji w PRL, władza po obradach Okrągłego Stołu chciała "wciągnąć" Solidarność do rządzenia. - Oni chcieli, żebyśmy tylko kwitowali to, co oni zrobią. Ale my nie byliśmy idiotami. Ten pomysł władzy został obalony wynikiem wyborów 4 czerwca. Tamta strona została zmieciona ze sceny politycznej. A my zrozumieliśmy, że nie jesteśmy już tylko opozycją i musimy wziąć na siebie odpowiedzialność - wspominał Wujec.
Jednak jeszcze przed Mazowieckim, na funkcję premiera został desygnowany generał Czesław Kiszczak, szef MSW PRL. - Grupa generalska miała jeszcze wtedy przekonanie, że może rządzić, bo ma w rękach media, państwo czy środki przymusu. Lont pod upadkiem komunistów podpalił na odchodne premier Rakowski, który urynkowił ceny żywności. Na początku sierpnia 1989 roku ceny jedzenia skoczyły o kilkaset procent - mówił prof. Tomasz Nałęcz, historyk. Finalnie Kiszczakowi nie udało się sformować rządu. Miał na to wpływ brak poparcia Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. - Oni powiedzieli, że dziękują bardzo i idą razem z Wałęsą. Wtedy okazało się, że PZPR jest goły - opowiadał Wujec.
Mazowiecki na premiera. "Nie było go w Warszawie"
Dokładnie 24 sierpnia 1989 roku Sejm PRL X kadencji (czyli tzw. Sejm kontraktowy) powołał Tadeusza Mazowieckiego na urząd premiera. Prof. Nałęcz wspominał, że było to pewne zaskoczenie. - Mazowiecki był outsiderem. Kiedy podejmowano decyzję, że zostanie premierem, to nawet nie było go w Warszawie - wspominał Nałęcz. Z kolei Henryk Wujec dodawał, że dyskretną pieczę nad całym procesem pełnił Kościół. - Hierarchowie pilnowali, żeby to nie wyszło poza ramy - podkreślił.
Były działacz opozycji wspominał też posiedzenie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego jeszcze sprzed wyboru Mazowieckiego. - Wałęsa przyszedł i przedstawił trzech kandydatów do funkcji premiera: Jacka Kuronia, Tadeusza Mazowieckiego i Bronisława Geremka. Sam Lechu chciał się usunąć w cień, pozostać w rezerwie - mówił Wujec. Jak dodawał, gdy Mazowiecki zgodził się zostać premierem, wielu działaczy Solidarności było zdziwionych, bo spodziewano się, że taka rola zostanie powierzona Bronisławowi Geremkowi, który był przewodniczącym OKP. - Odbyło się spotkanie liderów. I Władysław Frasyniuk zapytał wprost Wałęsę, dlaczego Mazowiecki, a nie Geremek. Wałęsa odpowiedział: "Mam w kapeluszu dwa króliki, jak jeden jest za wysoko, to wyciągam drugiego". Geremek miał dużo władzy i autorytetu, więc Wałęsa nie chciał go umacniać, bo było to dla niego niebezpieczne - ocenił Henryk Wujec.
Rząd Mazowieckiego przetrwał do stycznia 1991 roku. Od wiosny 1990 roku narastał spór między premierem a Lechem Wałęsa, tak zwana wojna na górze. Finalnie obaj panowie wystartowali przeciwko sobie w wyborach prezydenckich jesienią 1990 roku. Mazowiecki nie wszedł do drugiej tury, przegrał z Wałęsą i wówczas szerzej nieznanym Stanem Tymińskim.
Zapraszamy w imieniu Macieja Zakrockiego do wysłuchania żywej dyskusji między prof. Tomaszem Nałęczem a Henrykiem Wujcem o okolicznościach zgłoszenia Tadeusza Mazowieckiego na funkcję premiera 17 sierpnia 1989 roku. Posłuchaj w Aplikacji TOK FM:
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
-
Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji
- Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową w sprawie "lex Tusk". Co dalej?