Pierwszy dzień szkoły. Czego obawiają się nauczyciele i uczniowie?
W poniedziałek nowy rok szkolny rozpoczęło 4,6 mln uczniów z blisko 24 tys. szkół. W związku z reformą edukacji i likwidacją gimnazjów, w klasach pierwszych szkół średnich uczyć się będzie więcej uczniów niż w poprzednich latach. W liceach naukę rozpoczęło ponad 333 tys. uczniów, w technikach - 299 tys., a w szkołach branżowych pierwszego stopnia - ponad 109 tys.
"Jakoś musimy dać radę"
Aby pomieścić większą liczbę uczniów, w wielu szkołach wprowadzono zmianowy system zajęć. Dyrektorzy robili wszystko, aby w swoich placówkach znaleźć dodatkową przestrzeń - pomieszczenia gospodarcze zamienili w sale lekcyjne, szukali nowych budynków.
VII Liceum Ogólnokształcące we Wrocławiu będzie korzystało z dodatkowej nieruchomości, w której wcześniej mieściło się gimnazjum. - Na pewno będzie ciasno, ale mamy drugi budynek tu w sąsiedztwie. Tam też adaptujemy pomieszczenia na sale lekcyjne. Jakoś musimy sobie dać radę - mówi dyrektor placówki Leszek Duszyński.
W I LO w Bochni nowością jest z kolei wydłużenie zajęć - nawet do godziny 20. W tym roku placówka otworzyła aż 16 klas pierwszych i wszystkie będą zaczynać lekcje po godzinie 13. - Z jednej strony czuję radość, że tylu młodych ludzi z otwartymi głowami i umysłami do nas przychodzi, ale z drugiej jest niepokój, czy to wszystko, co powstało przez wakacje na papierze, sprawdzi się w rzeczywistości - przyznaje dyrektorka szkoły Jolanta Kruk.
Pierwszoklasiści starają się nie tracić optymizmu. W rozmowie z reporterką TOK FM przyznają, że będą musieli przestawić swój tryb dnia tak, aby wstawać wcześniej i uczyć się rano - jeszcze przed zajęciami. - Będzie ciężko się przyzwyczaić, zwłaszcza na początku - przyznaje jeden z licealistów.
- Trochę się stresuje, ale myślę, że jakoś dam radę - przyznaje inna z uczennic. Dopytywana, o to, co budzi jej największe obawy, stwierdza stanowczo: fizyka w piątek, o godzinie 18.
20 klas pierwszych w jednym roczniku
16 klas pierwszych utworzono także w LO im. Marii Konopnickiej w Katowicach. Niektórzy uczniowie przyznają, że "jest pewne zamieszanie". - Nie zmieściliśmy się w sali na rozpoczęciu roku szkolnego - mówi reporterce TOK FM jeden z licealistów. - Klas pierwszych jest więcej niż drugich i trzecich razem wziętych - dodaje.
Rekord wśród techników pobił natomiast Zespół Szkół Technicznych w Rybniku, gdzie powstało aż 20 klas pierwszych.
Praca pilnie szuka nauczyciela
Z jednej strony podwójny rocznik zmierza do szkół, z drugiej - brakuje nauczycieli. Z najgorszą sytuacją mamy do czynienia w największych miastach. W Warszawie jest ok. 4000 wakatów, w Krakowie - 300. Wrocław cierpi przede wszystkim na brak matematyków, informatyków, fizyków, chemików oraz nauczycieli nauczania początkowego.
Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk - jak sam mówi - jest ostrożnym optymistą. - Ci z koleżanek i kolegów, którzy uczyli w gimnazjum, teraz mają szansę zatrudnić się w liceach, technikach i szkołach branżowych, i zapewne niemało z nich z tego skorzysta - zakłada.
Wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej mówił w poniedziałek rano TOK FM, że nauczyciele odchodzą z zawodu m.in. dlatego, że ich wynagrodzenie zasadnicze jest za niskie - zwłaszcza w porównaniu do kosztów, które trzeba ponosić żyjąc w dużym mieście.
Wciąż ważą się też losy jesiennego strajku nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego - jak informowaliśmy w TOK FM - odwleka podjęcie decyzji w tej sprawie. Sondaż wśród pracowników oświaty został wydłużony o tydzień (do 22 września). W związku z tym decyzję o tym, czy będzie protest i w jakiej formie - powinniśmy poznać pod koniec miesiąca.
Nowa podstawa programowa
Kolejny problem, którego w nowym roku szkolnym obawiają się nauczyciele to nowa podstawa programowa dotycząca uczniów szkół średnich. - To dla nas duże wyzwanie - stwierdza Agnieszka Kałczyńska-Durlej, nauczycielka języka angielskiego i jednocześnie działaczka Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego. - Teraz będziemy się koncentrować na tym, żeby biec przez program, bo ja muszę go zrealizować. Więc będę biegła, a jeśli dziecko nie nadąży, to będzie musiało sobie radzić samo z rodzicem i to jest ta tragedia, która będzie się dokonywała w czteroletnim liceum - dodaje.
Wielkimi optymistami, jeśli chodzi o nowy rok szkolny, są za to przedstawiciele rządu. Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w poniedziałek, że "za kilka miesięcy przekonamy się, że reforma szkolnictwa będzie dobrze służyła uczniom".
Zajęcia dydaktyczno-wychowawcze potrwają w roku szkolnym 2019/2020 do 26 czerwca.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- "Ruscy owinęli dziecku głowę streczem i je udusili". Polak opowiada o walce i pomocy Ukrainie
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- KRRiT na wojnie z TVN24. Mieszkowski o Świrskim: PiS-owski talib. Prowadzi nagonkę na wolne media
- Kalisz broni Baniaka i krytykuje "PiS-owską prokuraturę". "To sprawa polityczna"
- Blamaż opartej na kłamstwach propagandy polskiego rządu: dane z Chorwacji nie pozostawiają wątpliwości
- Wypij i Strzeżek występują z Porozumienia przez sojusz z AgroUnią. "Nie zamierzam wciskać nikomu kitu"
- "Żądamy wyjaśnień". NFZ zabrał głos ws. wpisów "Mamy Ginekolog"