"Musi nauczyć się charyzmy. Potrzeba politycznego żaru". Komentarze po wystąpieniu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
Program Koalicji Obywatelskiej przedstawiła kandydatka na szefową rządu - Małgorzata Kidawa-Błońska. Obiecała m.in. skrócenie kolejek do lekarzy, likwidację smogu oraz darmowy internet dla młodych.
Jak mówił w TOK FM dr Tomasz Słomka, politolog z UW, przed polityczką stoi trudne zadanie. Bo musi w krótkim czasie przejąć rolę lidera i pokazać, że jest w stanie przewodzić koalicji. Po wysłuchaniu dzisiejszego wystąpienia ocenił, że na razie nie zanosi się na to. - Musi nauczyć się charyzmy. Potrzeba żaru politycznego, który będzie w stanie pokazać realne przywództwo - przekonywał.
Podobnego zdania był socjolog z Polskiej Akademii Nauk prof. Henryk Domański. - Do tej pory nie miała osiągnięć politycznych, bardzo mało mówiła. Nie pamiętam jej wystąpienia, które mogłoby być porównywane do wystąpień innych potencjalnych kandydatów na premierów, np. pana Borysa Budki. Chodzi o wyrazistość. Dużo musiałaby się nauczyć, żeby konkurować z rywalami ze Zjednoczonej Prawicy - ocenił.
Program dobry, ale nie gwarantuje sukcesu
Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała, że program Koalicji Obywatelskiej "jest kompleksowy". Dużo miejsca poświęciła pomysłom na poprawę jakości służby zdrowia, edukacji. Wicemarszałkini Sejmu przedstawiła również hasło, z jakim KO idzie do wyborów: "Jutro może być lepsze".
- Mam wrażenie, że taki program mógłby równie dobrze przedstawić obóz Zjednoczonej Prawicy. Oczywiście były też elementy, które różniły KO od PiS, takie jak in vitro i kwestia edukacji - komentował prof. Domański.
Sam program ocenił jako dobry, dodał jednak, że jego jakość wcale nie musi się przełożyć na sukces wyborczy. - Wyborcy oceniają go chyba z perspektywy instrumentalnego realizmu, czyli czy on jest możliwy do zrealizowania. Z punktu widzenia przeciętnego wyborcy chyba nie jest, bo PO nie wygra wyborów. PiS ma “przewagę władzy”. Rzecz nie rozgrywa się wokół programów, ale stereotypów - podkreślił socjolog.
W ocenie Tomasza Słomki ogłoszone w piątek propozycje programowe świadczą o tym, że Koalicja Obywatelska stara się łączyć postulaty różnych środowisk. - KO to krzyżówka różnych podmiotów, oczekiwań i elementów programowych. Widać było, że Kidawa-Błońska próbuje pogodzić różne elementy. Tworzy się z tego coś w rodzaju propozycji społeczno-liberalnej. KO nie jest Platformą Obywatelską w jej pierwotnym, konserwatywno-liberalnym, kształcie - zauważył komentator.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Hospicjum to szansa
- Wtargnął do auta, odgryzł kobiecie kawałek ucha i uciekł jej samochodem
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- "Hurtowe kupowanie poparcia". PiS wybrał rozdawanie laptopów, ale dosypać pieniędzy na leczenie dzieci nie chce
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie
- "Spisana kulfonami" poprawka Suskiego zahamuje polską energetykę wiatrową? "Widać, że szatani cały czas działają"
- Antykonstytucyjna posocznica urządzona przez takąż satrapię. I coś leopardowego [595. Lista Przebojów TOK FM]
- Klubokawiarnie wrócą na warszawskie bulwary. Ratusz rozstrzygnął przetarg na dzierżawę