Bydgoszcz. Spór biskupa i prezydenta rozstrzygnie wojewoda? Może nakazać zmianę organizacji ruchu
Biskup bydgoski i prezydent Bydgoszczy od kilku dni przerzucają się kolejnymi listami otwartymi w sprawie obowiązującej od minionej niedzieli zmiany organizacji ruchu na Starówce.
Biskupowi Janowi Tyrawie nie podoba się zakaz parkowania pod kościołem Farnym i ograniczony dojazd do kurii, a z kolei prezydent miasta Rafał Bruski nie zamierza dla nikogo robić wyjątków.
- Przy katedrze są zarezerwowane miejsca, choćby dla nowożeńców, podobnie jest z dojazdem do garaży, które są na zapleczu kurii. Ale jest to faktycznie strefa dla pieszych i w związku z tym nie ma możliwości podjazdu pod samą katedrę - podkreśla rzeczniczka prezydenta Marta Stachowiak.
W konflikt włączył się jeszcze przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, który wystąpił do wojewody - Mikołaja Bogdanowicza o przeanalizowanie nowej organizacji ruchu. Zgodnie z prawem o ruchu drogowym wojewoda może nakazać tę organizację zmienić ze względu na ważny interes ogólnospołeczny.
To nie pierwszy raz, kiedy spraw miasta może nie rozstrzygnąć samorząd
Podobnie było z placem Piłsudskiego w Warszawie. PiS zrobił wszystko, aby postawić na nim pomniki smoleńskie. Na wniosek wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa oddało mu teren, na którym znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, w trwały zarząd. A potem wojewoda, na prośbę Komitetu Społecznego Budowy Pomników śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, wydał zgodę, by na placu stanął pomnik smoleński.