Eksplozja niewybuchu w Kuźni Raciborskiej. Policjanci zorganizowali akcję oddawania krwi dla saperów

Śląscy policjanci w geście solidarności z żołnierzami z Gliwic, którzy zostali ranni w eksplozji w Kuźni Raciborskiej, apelują o oddawanie krwi.
Zobacz wideo

Jak tłumaczyła rzeczniczka Śląskiej Policji Aleksandra Nowara, akcję zorganizowali mundurowi Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego.

- To są ludzie, którzy na co dzień również z saperami współpracują. Odbywają wspólne szkolenia, dlatego taka solidarność właśnie z nimi, ale musimy zdawać sobie sprawę, że jest to symboliczna zbiórka dla saperów, bo zebrana krew, jeśli będzie jej dużo, na pewno trafi też do innych osób pilnie jej potrzebujących - mówiła. 

Krew (dowolną grupę ) można oddać w punktach krwiodawstwa wskazując szpital z dopiskiem np. " Dla saperów z Gliwic - by inni mogli żyć" .

Ranni saperzy przebywają w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich oraz w wielospecjalistycznym szpitalu świętej Barbary w Sosnowcu. Stan dwóch z nich jest bardzo ciężki.

Eksplozja w Kuźni Raciborskiej. Prokuratura prowadzi postępowanie

Jak przekazał rzecznik warszawskiej prokuratury okegowej prok. Łukasz Łapczyński, ciało jednego z saperów, który zginął w wypadku w Kuźni Raciborskiej, zostało już przetransportowane do wydziału medycyny sądowej. Dodał, że prokuratorzy prowadzą jeszcze oględziny na miejscu zdarzenia. 

Prokurator Łapczyński przekazał również, że prowadzone jest postępowanie w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób mającego postać eksplozji materiałów wybuchowych – niewybuchów amunicji artyleryjskiej i innych pochodzących z okresu II Wojny Światowej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch, zaś obrażeń ciała, w tym o cechach ciężkiego uszczerbku na zdrowiu doznało czterech innych.

Eksplozja niewybuchu w Kuźni Raciborskiej. Zginęło dwóch saperów

We wtorek po południu wskutek eksplozji w kompleksie leśnym między Kuźnią Raciborską a Rudą Kozielską (województwo śląskie) na miejscu zginęli dwaj żołnierze 29. patrolu rozminowania 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. Czterej inni zostali ranni. Dwaj z nich doznali bardzo poważnych obrażeń.

Ranni przebywają obecnie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im św. Barbary w Sosnowcu. Jeden z lżej rannych saperów jest leczony w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach śląskich, drugi jeszcze we wtorek po zaopatrzeniu obrażeń opuścił szpital w Rybniku.

TOK FM PREMIUM