"Dzień Spódniczki" w poznańskiej podstawówce. Groźby dla dyrektorki i ochrona policji
W ubiegłym tygodniu w Szkole Podstawowej nr 7 w Poznaniu miał odbyć się "Dzień Spódniczki". Każdy uczeń, który tego dnia przyszedłby w spódnicy - miał być zwolniony z odpowiedzi. Zabawa miała dotyczyć zarówno dziewcząt, jak i chłopców. Pomysł szkolnego samorządu nie spodobał się jednak prawicowym organizacjom i niektórym rodzicom, którzy twierdzili, że chodzi w nim o propagowanie ideologii i gender.
Ostatecznie dyrektorka szkoły Anetta Dropińska-Pawlicka imprezę odwołała. "Niestety, pojawił się głos, który przypisał tej spontanicznej, młodzieżowej akcji treści ideologiczne, czemu stanowczo się sprzeciwiamy. W przekazach medialnych pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji o akcji, które wywołały atak na szkołę i jej pracowników. Jest to w naszej opinii niesprawiedliwe i krzywdzące" - poinformowała dyrekcja, w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej szkoły.
Groźby wobec dyrekcji
Odwołanie imprezy nie zakończyło jednak sprawy. Jak mówi Andrzej Borowiak z poznańskiej policji, dyrektor placówki miała dostawać groźby.
- Dyrektorka szkoły otrzymała telefony od osób, które były agresywne wobec niej i które ją wyzywały. Biorąc pod uwagę fakt, że dyrektorka czuje się zagrożona, komendant komisariatu Poznań- Grunwald podjął decyzję o skierowaniu doraźnych patroli w okolice szkoły - wyjaśnia w rozmowie z TOK FM funkcjonariusz.
W przeszłości szkoła organizowała dla uczniów min. dzień krawata i dzień piżamy. Wtedy jednak imprezy te nie wzbudzały tak dużych kontrowersji.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo: